Siedmioro polskich policjantów zostało rannych po ataku migrantów na granicy z Białorusią. Najnowsze nagranie pokazuje, jak wyglądało "pole bitwy" i z jak ciężką sytuacją musieli zmierzyć się funkcjonariusze. Tymczasem białoruska propaganda głosi hasła o... agresji z polskiej strony.
Sytuacja na przejściu granicznym Kuźnica-Bruzgi, gdzie od poniedziałku po stronie białoruskiej koczują migranci, zaostrzyła się dziś rano, gdy - jak informowała Straż Graniczna - w stronę polskich służb rzucane były m.in. kamienie, kłody drewna. Policja używała armatek wodnych wobec agresywnych osób znajdujących na przejściu po stronie białoruskiej. Ministerstwo Obrony Narodowej dodało, że "migranci zostali wyposażeni przez białoruskie służby w granaty hukowe i obrzucili polskich żołnierzy i funkcjonariuszy".
Na kanale Nexta pokazano, jak wyglądało miejsce, w którym doszło do starcia migrantów z polskimi służbami. Widać, czym rzucał rozwścieczony tłum. W większości to całkiem spore kamienie...
Seven #Polish police officers injured during border storming
— NEXTA (@nexta_tv) November 16, 2021
Two in the head and five others have injuries to their arms and legs. Law enforcers were hit by objects thrown by migrants pic.twitter.com/85TVSSMoa2
Tymczasem, białoruskie służby wysuwają absurdalne zarzuty wobec Polski. Nexta podaje, że padły nawet słowa o "próbie bezpośredniej agresji przeciw Białorusi".
Belarusian Border Committee: Poland's actions may be regarded as an attempt of direct aggression against #Belarus
— NEXTA (@nexta_tv) November 16, 2021
"Shooting of unarmed people on the #Belarusian side with stun grenades is a gross violation of international norms and the rights of migrants seeking asylum". pic.twitter.com/xsh7w7iNFs
Fakty mówią co innego. W starciach z agresywnymi migrantami rannych zostało siedmioro policjantów. To m.in. policjant uderzony kamieniem w głowę i przewieziony do szpitala; policjantka z urazem głowy przewieziona do szpitala oraz 5 policjantów z obrażeniami rąk i nóg. Obrażenia powstały po rzucanych przedmiotach.