- Nigdy nie wiadomo, co będzie jutro. Działania rosyjskie wielokrotnie zaskakiwały. Mieliśmy casus Gruzji, Ukrainy... Jarosław Kaczyński, jak każdy polityk, który myśli w dalekiej perspektywie, przygotowuje Polskę na każdy, nawet najgorszy wariant - mówił w programie Michała Rachonia "#Jedziemy" wicemarszałek Senatu Marek Pęk.
Wicepremier Jarosław Kaczyński oraz minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak ogłosili główne założenia Ustawy o obronie Ojczyzny, która w istotnym stopniu zmienia system obronności i organizacji służby wojskowej w Polsce.
#Jedziemy. Armia powinna być duża i dobrze uzbrojona#wieszwięcej
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) October 27, 2021
Zobacz więcej: https://t.co/LCpp5K0DVQ pic.twitter.com/hAeKUIZ571
Do sprawy odniósł się w programie Michała Rachonia "#Jedziemy" wicemarszałek Senatu Marek Pęk.
- Oprócz wszystkich nakładów finansowych, sprzętu, wyposażenia armii, najważniejszy jest etos patriotyzmu, ofiary, poświęcenia, nawet do tego, aby przelać swoją krew za ojczyznę. To jest wartość uniwersalna i ponadczasowa. Żyjemy w niespokojnych czasach. Dziwię się, niektórym przedstawicielom opozycji, że tego nie dostrzegają i mówią o tym, że wojna jest jakąś abstrakcją. Nigdy nie wiadomo, co będzie jutro. Działania rosyjskie wielokrotnie zaskakiwały. Mieliśmy casus Gruzji, Ukrainy. Jarosław Kaczyński, jak każdy polityk, który myśli w dalekiej perspektywie, przygotowuje Polskę na każdy, nawet najgorszy wariant
- powiedział, dodając, że na pewno potrzebujemy liczniejszej armii niż ta, jaką mamy obecnie; "300 tysięcy to jest pułap, który sobie stawiamy, jako punkt docelowy".
- Mamy długą i trudną granicę. To też wymaga ogromnych nakładów. To nie jest tylko granica polska, ale też granica UE i wschodnia flanka NATO. Mamy do realizacji zadania strategiczne również dla całego regionu
- przypomniał Pęk.