Jak powiedział o. Kopytto, w ubiegłym tygodniu biskupi Kościoła Katolickiego, ale też przedstawiciele innych kościołów chrześcijańskich, wspólnot żydowskich i muzułmańskich wysłali wspólną petycję do władz belgijskich o zwiększenie limitów osób w świątyniach, tak żeby jedna osoba przypadała na 10 m kw.
- Rząd tego w ogóle nie wziął pod uwagę. Bardzo utrudnia nam to prowadzenie duszpasterstwa, chociażby przygotowanie dzieci do pierwszej komunii świętej. Warto dodać, że kościoły są przygotowane, jeśli chodzi wymogi sanitarne
– mówi ojciec Kopytto dodając, że jednocześnie w kraju tysiące osób przewijają się codziennie przez sklepy.
Jak mówi, obecnie policja przyjeżdża pod polonijne kościoły i liczy, ile osób wzięło udział w mszy.
- Niejednokrotnie mieliśmy kontrole - dodaje.
O. Kopytto, który należy do misjonarzy Oblatów, podkreśla, że wierni, księża i biskupi nie będą się poddawali i nadal będą kierowali apele do władz nalegając na zwiększenie możliwej liczby wiernych w publicznych celebracjach liturgicznych.
Oblaci zdecydowali zwiększyć liczbę mszy świętych w tygodniu i niedziele we wszystkich polonijnych kościołach w Brukseli i w Leuven.
- Odprawiamy 32 msze tygodniowo, w tym 18 w niedziele w języku polskim w stolicy Belgii i Leuven. To więcej, niż odprawianych jest obecnie w języku francuskim. To daje nam jakąś minimalną satysfakcję, żeby chociaż część wiernych mogła przyjść na mszę świętą. Uruchomiliśmy specjalną platformę z rejestracją miejsc na celebracje liturgiczne. Na dzień dzisiejszy pierwsze wolne miejsca można znaleźć dopiero 16 lutego
- wskazał.
Liczba osób, które mogą na raz przebywać w sklepach, jest obecnie w Belgii przeliczana na podstawie metrażu. W przypadku wielkich marketów może to być nawet 550 osób.