Przejeżdżając głównymi ulicami warszawskiego Mokotowa, nie sposób nie zauważyć 250 terenowych samochodów zaparkowanych na jednej z działek. To pojazdy Frontexu, które po odpowiednim uzbrojeniu i dostosowaniu do służby... opuszczą Polskę.
Częściowo zalesiona samosiejkami działka z klepiskiem, dookoła transparentny przerdzewiały miejscami metalowy płot. Na takiej obszernej działce przy ulicy Racławickiej na warszawskim Mokotowie zaparkowanych jest w równych rzędach 250 nowych samochodów terenowych z identyfikacją Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex).
Teren wygląda na łatwo dostępny dla zaciekawionych postronnych osób.
Zdjęcia "dzikiego parkingu" trafiły od internautów do mediów. Portal ewarszawa.pl zwrócił się do Frontexu o wyjaśnienie sytuacji. Agencja wyjaśniła, że na działce są przechowywane samochody, które agencja kupiła w Bułgarii. 250 nowych fordów zostanie uzbrojonych w wyciągarkę, dodatkowy dopływ powietrza pozwalające na jazdę w trudnym terenie, specjalne światła oraz syrenę. Następnie zostaną oklejone logotypem agencji, tak by jednoznacznie identyfikować je z instytucją.
Z komunikatu wynika, że po odpowiednim zaadaptowaniu do służby y zostaną już zaadaptowane do służby...opuszczą nasz kraj.
Frontex ma obecnie 1000 samochodów, które wykorzystuje w 23 prowadzonych operacjach poza granicami Polski
Frontex, jako założona w 2004 roku unijna agencja ma wspierać kraje UE i strefy Schengen w zarządzaniu granicami zewnętrznymi UE i w walce z przestępczością transgraniczną.
Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej z siedzibą w Polsce w szerokim zakresie swoich działań nie ogranicza się tylko do działań w terenie, ale prowadzi nadzór z powietrza oraz gromadzi informacje oraz oferuje pomoc w procedurach powrotu, jak również identyfikacji nowych technologii.