Samolot lecący z Krakowa do Warszawy dziś wieczorem lądował awaryjnie na warszawskim Lotnisku Chopina. Nie ma ofiar. Trwa akcja ratownicza - poinformowało na Twitterze warszawskie lotnisko. Na miejsce jedzie już minister Andrzej Adamczyk i przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
⚠️#UWAGA. Awaryjne lądowanie samolotu #LOT nr LO3924 lecącego z @KrakowAirport do @ChopinAirport . #WAŻNE: Nie ma ofiar. Trwa akcja ratownicza.
— Chopin Airport, WAW (@ChopinAirport) 10 stycznia 2018
⚠️#Uwaga2: Lotnisko Chopina zostało zamknięte na 4 godziny. Prosimy pozostać w kontakcie z przewoźnikiem.
Będziemy informować.
Jak poinformowało Lotnisko Chopina, samolot Bombardier Dash Q400 Polskich Linii Lotniczych LOT leciał z Krakowa do Warszawy.
- Na pokładzie było 59 pasażerów plus cztery osoby z załogi. Nikomu nic się nie stało, nikt nie jest ranny. Wszyscy pasażerowie są pod opieką służb
- powiedział PAP Konrad Majszyk z LOT.
#LO3924 KRK-WAW crash landed in WAW due to landing gear failure! #lotpolishairlines #chopinairport pic.twitter.com/XQEEWVp8ke
— Martin Ino (@automapics) 10 stycznia 2018
- Lotnisko jest zamknięte na cztery godziny. Oznacza to, że w tym czasie nie mogą lądować, ani startować inne samoloty. Wszyscy pasażerowie zostali przewiezienia do terminala VIP i są pod opieką
- powiedział dyrektor marketingu i PR Lotniska Chopina Hubert Wojciechowski.
Źródła PAP poinformowały, że samolot sygnalizował w locie usterkę podwozia. W trakcie lądowania złożył przednie podwozie; lądowanie odbyło się w asyście straży pożarnej.
Samolot usunięto już z pasa startowego. Trwa czyszczenie pasa z odłamków.
Aktualizacja, godz. 22.08: Służby lotniska działają bardzo sprawnie i profesjonalnie. Wszyscy pasażerowie samolotu są pod stałą opieką - powiedział minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, komentując awaryjne lądowanie samolotu na Okęciu.
Adamczyk podkreślił, że żadnemu z pasażerów "nic się nie stało".
Na warszawskim Lotnisku Chopina w środę wieczorem awaryjnie lądował samolot Bombardier Dash Q400 Polskich Linii Lotniczych lecący z Krakowa do Warszawy, na pokładzie było 59 pasażerów oraz cztery osoby z załogi.
Jak powiedział Konrad Majszyk z LOT "nikomu nic się nie stało, nikt nie jest ranny".
Wszyscy pasażerowie są pod opieką służb
- dodał.
Lotnisko jest zamknięte na cztery godziny. Oznacza to, że w tym czasie nie mogą lądować, ani startować inne samoloty. Wszyscy pasażerowie zostali przewiezienia do terminala VIP i są pod opieką
- powiedział dyrektor marketingu i PR Lotniska Chopina Hubert Wojciechowski.
Źródła PAP poinformowały, że samolot sygnalizował w locie usterkę podwozia. W trakcie lądowania złożył przednie podwozie; lądowanie odbyło się w asyście straży pożarnej.