Państwowa Komisja Wyborcza miała w poniedziałek zająć stanowisko w sprawie pisma, jakie do PKW skierował minister finansów Andrzej Domański.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
„Prośba o wyjaśnienie wątpliwości prawnych dotyczących uchwały PKW z dnia 30 grudnia 2024 r. ma swoje oparcie w konstytucyjnym obowiązku organów władzy publicznej, w tym także PKW, wyjaśnienia wszelkich wątpliwości dotyczących wydawanych przez nie rozstrzygnięć" - napisał Domański w piśmie do Państwowej Komisji Wyborczej. Pismo było skierowane do przewodniczącego i osobno do członków PKW.
Nie ma szans na kompromis
Dochodzę powoli do takiego etapu, że nie ma szans na konsensus. Nie ma szans nawet na kompromis. Ta uchwała, która była podjęta 30 grudnia, okazała się być zgniłym kompromisem
– powiedział przewodniczący PKW Sylwester Marciniak. Podkreślił, że uchwała została podjęta i jest obowiązująca. "Minister finansów zwraca się nie do PKW, ale każdego członka oddzielnie. Każdy z członków PKW otrzymał swoje pismo od ministerstwa. Niech każdy podejmie swoje stanowisko” – zaproponował.
Droga do nikąd
Jak zaznaczył, są olbrzymie rozbieżności w trzech projektach uchwał odpowiedzi dla Domańskiego. Przygotowali je członkowie PKW Arkadiusz Pikulik, Ryszard Kalisz oraz Ryszard Balicki.
Kalisz obstawał przy zajęciu kolegialnej „wykładni lub stanowiska”. Ocenił, że to nie PKW spowodowała chaos, ale „niekonstytucyjne ustawy” „Od dłuższego czasu od 2016 roku nie ma organu, który stwierdzałby konstytucyjność” – tymi słowy skrytykował Trybunał Konstytucyjny. Uznał też w pewnym momencie, że ma prawo do wykładni uchwał PKW.
Ripostował Arkadiusz Pikulik. Jak ocenił „koniec procedury w granicach prawa już nastąpił”.
Sędzia Wojciech Sych zauważył, że większość członków PKW, w tym Kalisz i Balicki, ciągle podważa status sędziów Izby Kontroli Sądu Najwyższego. „To droga do nikąd. To jest przesączone czystą polityką. Swoimi wątpliwościami nie można sprzeciwiać się regulacjom konstytucyjnym” – ocenił.
Dodał, że nie ma takiego pojęcia prawnego jak „noeosędzia”, a jest to tylko „wymysł” na użytek polityczny. Oszacował, że uchwała PKW z 30 grudnia jest prawnie wiążąca. Zaznaczył, że prawodawstwo unijne czy międzynarodowe nie może kwestionować statusu polskich sędziów. Pan tego nie wie ucząc studentów? – zwrócił się do Balickiego.
Balicki odparł, że trzeba mówić o wątpliwościach wobec statusu sędziów Izby SN. Zarzucił, że poprzednia władza stworzyła prawną „strefę mroku”.
W trakcie dyskusji członkowie PKW często się przekrzykiwali i pozwalali na osobiste uwagi. „Moja cierpliwość się kończy” – powiedział w pewnym momencie Marciniak i zapowiedział, że nie będzie obiegowych posiedzeń dyskusji, tylko stacjonarne. I tu nastąpił cud – wszyscy członkowie PKW opowiedzieli się za tym, aby tryb obiegowy pozostał.
Wybory prezydenckie coraz bliżej, PKW zamiast skoncentrować się na najważniejszym zadaniu, debatuje dalej nad interpretacją podjętej już przez siebie uchwały o sprawozdaniu PiS.
Źródło: niezalezna.pl
#PKW
#PiS
Tomasz Grodecki