Pisarka Manuela Gretkowska, kreująca się na feministkę, w wywiadzie dla wp.pl nie oszczędziła kpiarskich uwag pod adresem Beaty Szydło. Nie umknęło jej, że syn byłej premier jest księdzem. Kolejny głos dołożył poeta i eseista Adam Zagajewski, który dokonał pewnego wyliczenia. "Nie zna języków, okropnie się ubiera, mówi głosem przedszkolanki w depresji" - to tylko część tego, co mówił o byłej szefowej rządu.
Dwa lata temu - pod koniec maja 2017 roku - syn premier Beaty Szydło - Tymoteusz - przyjął święcenia kapłańskie w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej.
Jestem im (rodzicom) za to bardzo wdzięczny, za wartości, jakie przekazywane były w domu. One oczywiście też są jakoś przez rodziców wyniesione z ich domów. Na pewno oprócz przykładu, jak żyć wiarą, zawdzięczam im świadomość bycia Polakiem. Ten element patriotyczny był u nas zawsze ważny. Rodzice starali się wychować mnie według swojego sumienia, do uczciwości, bycia dobrym człowiekiem i - choć zdaję sobie sprawę z własnych niedoskonałości - mam nadzieję, że im się to przynajmniej trochę udało
- mówił wówczas ksiądz Tymoteusz Szydło.
Fakt, że syn byłej premier jest kapłanem, nie umknął uwadze pisarki Manueli Gretkowskiej, która akurat odpowiadała na pytanie o "zdobywaniu szturmem polskiej polityki przez kobiety".
Feminizm nie jest wyznaniem wiary w płeć, ale w cele. Nie widzę więc powodu, dlaczego miałabym się cieszyć, że wygrała matka księdza, która występuje w Polsce w roli Matki Boskiej. To nie wzmacnia godności kobiet, tylko ich opresję
- stwierdziła Gretkowska w wywiadzie dla wp.pl.
W wyborach do europarlamentu z list Prawa i Sprawiedliwości zostało wybranych aż siedem kobiet. Ale i to nie cieszy feministki Gretkowskiej, która twierdzi, że "feminizm polega na wolności i godności kobiet".
Natomiast panie Szydło, Mazurek czy Zalewska wcale nie uważają, że kobieta może mieć wolność wyboru, nie głosują za tym
- oceniła.
Z kolei poeta i eseista Adam Zagajewski w rozmowie z portalem onet.pl - nawiązując do rekordowego wyniku Beaty Szydło w wyborach do PE (najlepszy wynik w całej Europie) również nie stronił od "soczystej" wypowiedzi.
Pani Szydło jest ideałem człowieczeństwa dla pół miliona osób. Nie zna języków, okropnie się ubiera, mówi głosem przedszkolanki w depresji, najwyraźniej nie uprawia sportu i nie czyta rozpraw Carla Schmitta, jak jej tajemniczy szef – ale podoba się. Myślę, że tylko Gombrowicz mógłby nam to wytłumaczyć
- powiedział o byłej premier.