- Jest kampania wyborcza to kogo trzeba zaatakować? Szefową kampanii Andrzeja Dudy. Przypomina się napaść na nią przez jakiegoś bandziora mówiąc, że jest biedny i pokrzywdzony, bo pani Jolanta Turczynowicz-Kieryłło się broniła - mówił w rozmowie z Dorotą Kanią poseł Prawa i Sprawiedliwości, Marek Suski.
Niedawno "Gazeta Wyborcza" przytoczyła relację mieszkańca Milanówka o pogryzieniu go przez Jolantę Turczynowicz-Kieryłło przed wyborami samorządowymi w 2018 roku.
Szefowa kampanii Andrzeja Dudy odpowiadała, że broniła siebie i syna, ponieważ sama została zaatakowana przez mężczyznę.
Opisany przez "Wyborczą" za portalem obiektywna.pl incydent wydarzył się podczas ciszy wyborczej przed wyborami samorządowymi jesienią 2018. Jak twierdził Krzysztof U., Turczynowicz-Kieryłło miała kolportować ulotki ośmieszające jednego z kandydatów i miała ugryźć go w przedramię, kiedy zatrzymał ją i jej syna do przyjazdu straży miejskiej.
Według relacji Turczynowicz- Kieryłło, została ona zaatakowana przez rosłego mężczyznę, który szarpał jej syna, a ją zaczął dusić, i wezwała policję. Zaprzeczyła, by kolportowała ulotki.
Straż miejska w Milanówku potwierdziła zdarzenie zarejestrowane jako wzajemne naruszenie nietykalności przez kobietę i mężczyznę.
Jak pisze "Wyborcza", prokuratura umorzyła obydwa postępowania z uwagi na "brak interesu społecznego w kontynuowaniu ścigania z urzędu"; żadna ze stron nie wniosła zawiadomienia w trybie prywatnoskargowym. Sprawa powróciła jednak w kampanii wyborczej, kiedy to Jolanta Turczynowicz-Kieryłło została szefową kampanii Andrzeja Dudy. Kwestia rzekomego pogryzienia była nawet wykorzystywana politycznie.
Tymczasem, jak dowiedział się portal Niezalezna.pl, Krzysztof U. - kreujący się na ofiarę pogryzienia - sam został pozwany za zakłócenie ciszy wyborczej i złośliwe niepokojenie.
Kiedyś sztab PO podjął decyzję, że trzeba wojny na noże, a im kampania będzie bardziej twarda i agresywna to tym lepiej
- ocenił w Polskim Radiu 24 Marek Suski.
Jest kampania wyborcza to kogo trzeba zaatakować? Szefową kampanii Andrzeja Dudy. Przypomina się napaść na nią przez jakiegoś bandziora mówiąc, że jest biedny i pokrzywdzony, bo pani Jolanta Turczynowicz-Kieryłło się broniła. Ten hejt to próba zastraszenia. Jak będziesz przeciwko nam, czyli z PiS, to będziesz podlegał różnego rodzaju restrykcjom. Doszło do totalnego dna, bo atakuje się kobietę. Nie mają odwagi atakować mężczyzn, to atakują kobietę. Damscy bokserzy
- dodał poseł PiS.
Marek Suski podkreślił, że "mamy do czynienia z chamskim uprawianiem polityki".
Możemy być z tego powodu tylko smutni. Polacy nie akceptują ataków na dzieci i kobiety. To rzecz, która w polskich normach się nie mieści. Mamy do czynienia z zaciekłą walką o przyszłość Polski, o to jaka będzie. Niektórzy odsunięci od różnych intratnych stanowisk, mający procesy sądowe, walczą o własną być może wolność.
- zauważył.