- Nie miałem wątpliwości co do uczciwości i solidności pana ministra Mariana Banasia i wydaje mi się, że jego wyjaśnienia, które przekazał poprzez media to potwierdzają - powiedział dziś w radiowej Trójce minister finansów oraz szef resortu inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.
"W sposób szczery i uczciwy opowiedział, jak ta cała historia wyglądała. Co więcej, oddał się do dyspozycji Sejmowi. Poprosił, żeby na czas wyjaśnienia sprawy przez służby został zawieszony w swojej funkcji"
- dodał Kwieciński.
Minister Kwieciński stwierdził też, że "cała ta historia ma wymiar polityczny".
"Myślę że absolutnie nieprzypadkowo cała ta sprawa wyszła teraz. (...) Po to, żeby uderzyć w Prawo i Sprawiedliwość, bo to jest kandydat Prawa i Sprawiedliwości na szefa NIK-u"
- powiedział szef resortu finansów.
"Superwizjer" TVN poinformował w sobotę, że były minister finansów i nowy szef NIK Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego dwa domy, grunty rolne oraz kamienicę. Kamienicę i dwa mniejsze mieszkania wynajmuje - informują dziennikarze programu.
"Superwizjer" podał też, że w kamienicy położonej w krakowskiej dzielnicy Podgórze mieści się niewielki pensjonat, który oferuje gościom pokoje na godziny.
Prezes NIK Marian Banaś oświadczył w poniedziałek, że we wtorek wystąpi z wnioskiem do marszałek Sejmu o bezpłatny urlop do czasu dogłębnego wyjaśnienia sprawy przez CBA. Chodzi o jego oświadczenia majątkowe i doniesienia "Superwizjera" dotyczące działalności prowadzonej w należącej do niego kamienicy.
W poniedziałek CBA poinformowało, że od kwietnia kontroluje oświadczenia majątkowe obecnego prezesa NIK Mariana Banasia, a kontrola ma się zakończyć w drugiej połowie października.