Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Arsenał "Farmazona" - WIEMY, jaką Franciszek J. miał broń. To nie były "straszaki"

Po usłyszeniu zarzutów Franciszek J. nie trafił do aresztu. Zastosowano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze - dozór policyjny oraz zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi. Ustaliliśmy jednak, że wkrótce może usłyszeć kolejne zarzuty, bo dysponował całym arsenałem broni. Nielegalnie posiadał dwa pistolety (na amunicję ostrą i gazową), ale dwa kolejne są sprawdzane przez biegłych.

/ fot. TVP Info/ print screen

Ja już dzisiaj informowaliśmy, ochroniarz z marszów "obrońców demokracji" został zatrzymany i doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Franciszek J. usłyszał długą listę zarzutów.

Najważniejsze dotyczyły ataków na dziennikarzy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ujawniamy: "Farmazon" był wielokrotnie karany. A w jego mieszkaniu znaleziono nielegalną broń!

Podczas przeszukania odkryto jednak również broń - prokuratura podała, że w zarzucie chodzi o jej nielegalne posiadanie.

Portal niezalezna.pl ustalił więcej szczegółów. "Farmazon" posiadał - bez pozwolenia - pistolet z 2017 roku na amunicję ostrą o kalibrze 9 mm, a także pistolet gazowy Rohm (8 mm). Na tym jednak nie koniec. Policjanci zabezpieczyli jeszcze dwie inne sztuki, które są obecnie sprawdzane przez biegłych. Nie jest więc wykluczone, że lista zarzutów się wydłuży.

- Franciszek J. zapewne będzie twierdził, że posiada ekspertyzę jakiegoś instytutu o pistolecie Walther. Po pierwsze, ten pistolet nie jest objęty zarzutami, po drugie to pismo to nie jest dokument, który można byłoby poważnie traktować

- ujawnia nam osoba znająca szczegóły sprawy.

"Farmazon" opuścił już prokuraturę.

- Zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze. Dozór policyjny oraz zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonymi

- mówi portalowi niezalezna.pl prokurator Łukasz Łapczyński.

Wcześniej pisaliśmy również, że Franciszek J. ma kilka wyroków skazujących. Poznaliśmy więcej szczegółów. W przeszłości "Farmazon" zaatakował człowieka, któremu wcześniej groził. Za to został skazany przez sąd w Łodzi na karę łączną roku i dwóch miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata. Musiał też zapłacić 500 zł nawiązki. Z kolei inny sąd skazał go za kierowanie samochodem po pijanemu.

 



Źródło: niezalezna.pl

#prokuratura #broń #Franciszek J. #Farmazon

Grzegorz Broński