Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Ardanowski o polityce rolnej za czasów PO-PSL. "Nie wierzę, że przeproszą. Niech przynajmniej milczą"

"Będziemy starali się, żeby pierwsze wypłaty pomocy dla rolników, związanej z suszą nastąpiły już we wrześniu" - oświadczył minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski w Kolnie na Ogólnopolskim Święcie "Wdzięczni polskiej wsi". Padły także mocne słowa o polityce rolnej, jaka była prowadzona przez poprzedni rząd.

Autor: redakcja

Ardanowski mówił, że w rządzie - w razie zdarzeń, takich jak susza - nigdy nie ma zastanawiania się "czy dać" rolnikom, tylko "jak poprzesuwać wydatki".

Minister rolnictwa podkreślił, że prawdziwą pomocą dla rolnictwa są realizowane przez rząd programy retencji i zatrzymywania wody. Jak oświadczył, od września na wsparcie finansowe będą mogły liczyć gospodarstwa, które będą budować systemy nawadniające i retencyjne, jak studnie czy zbiorniki.

Ardanowski przypomniał, że od przyszłego roku rząd zamierza uruchomić duże programy retencyjne za 14 mld zł. Wskazał również na dofinansowanie wapnowania gleb, zbiórki plastiku i azbestu czy regulacje, umożliwiające rolnikom sprzedać bezpośrednią, "tak aby nie zarabiali na nich pośrednicy".

"To polska wieś zapewnia polskiemu społeczeństwu bezpieczeństwo żywnościowe, bo nie będzie żadnego innego bezpieczeństwa - militarnego, zdrowotnego, gospodarczego, jeśli nie będzie żywności, jeżeli nie będziemy mieli bezpieczeństwa żywnościowego, które zapewnia nam polska wieś i polskie rolnictwo"

- powiedział Ardanowski.

Stąd, jak dodał, uznanie dla wsi i pomoc w rozwiązywaniu jej problemów nie mogą być banalne, "infantylne" czy "faryzejskie".

"Wieś jest bardzo ważnym miejscem do życia w Polsce, mieszka tu ok. 40 procent społeczeństwa i bardzo wielu mieszczuchów na wsi chce mieszkać"

- stwierdził minister rolnictwa.

"Wieś jest bardzo ważnym miejscem do życia i rolą państwa sprawnego, nowoczesnego, dobrze zorganizowanego jest to, żeby mieszkańcom wsi zapewnić udział w dobrach cywilizacji XXI wieku, tak samo jak wszystkim, którzy mieszkają w dużych miastach czy poza wsią"

- dodał.

Na wsi - jak mówił minister rolnictwa - muszą być zatem przedszkola, dobrze funkcjonujące szkoły i placówki pocztowe, a także likwidowane przez poprzedników posterunki policji.

Ardanowski przypomniał, że niedawno "wielkim sukcesem" zakończyła się zarówno aukcja koni arabskich w Janowie Podlaskim, jak również narodowy czempionat, który "pokazał prymat polskiej hodowli koni arabskich na świecie".

"A co się przez lata działo? Przekonywano świat o upadku hodowli koni arabskich. Przekonywano kupców międzynarodowych, ludzi z całego świata, że nie warto do Polski przyjeżdżać, bo tu wszystko upadło, bo wszystko jest w ruinie, wszystko zdechło. A jest to jeden z najbardziej rozwijających się działów polskiej hodowli zwierząt. Ja już nie wierzę w to, że ci, którzy Polskę chcieli spotwarzyć, którzy chcieli ją opluć, którzy zaszkodzili wizerunkowi Polski i polskiego rolnictwa, przeproszą. Ale niech przynajmniej milczą"

- powiedział.

Jak zaznaczył, polskie rolnictwo to "nie obszar upośledzenia, specjalnej troski" tylko "wielka szansa" dla rozwoju kraju.

"Zapraszam wszystkich polityków, również polityków opozycji, do tej serdecznej współpracy na rzecz polskiej wsi. Zapraszam polskich rolników, wszystkie organizacje. Rozmawiam z każdym, cieszę się z wiedzy i kompetencji każdej organizacji rolniczej, która działa na rzecz wzmocnienia naszych szans również na rynku międzynarodowym"

- zapewnił Ardanowski.

Autor: redakcja

Źródło: PAP, niezalezna.pl