Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Andrzej Rozpłochowski o postawie opozycji w sprawie wyborów: "Próba siania chaosu"

Andrzej Rozpłochowski jest jednym z kilkudziesięciu działaczy opozycji antykomunistycznej, którzy zaapelowali do posłów Porozumienia o "zdanie egzaminu z dojrzałości publicznej" w kwestii zbliżających się wyborów prezydenckich. - Wszelkie ambicje polityczne to są rzeczy nie do przyjęcia w działalności politycznej dziś, w obliczu epidemii koronawirusa - przyznał dziś na antenie Telewizji Republika, krytykując także postawę opozycji.

Andrzej Rozpłochowski - zdjęcie ilustracyjne
Andrzej Rozpłochowski - zdjęcie ilustracyjne
Arkadiusz Lawrywianiec/Gazeta Polska

Portal Niezalezna.pl opublikował list działaczy opozycji antykomunistycznej, którzy zwracają się do posłów Porozumienia o to, aby ci „zdali egzamin z dojrzałości publicznej”. To od postawy posłów Jarosława Gowina zależeć będzie, czy w Polsce odbędą się wybory prezydenckie zgodnie z obowiązującą konstytucją. 

Gościem redaktor Katarzyny Gójskiej w programie "W punkt" na antenie Telewizji Republika był Andrzej Rozpłochowski, działacz opozycji antykomunistycznej w czasach PRL i jednocześnie jedna z osób, która podpisała list do posłów Porozumienia. Dlaczego zdecydował się to uczynić?

- Sytuacja Polski jest bardzo poważna, jesteśmy w przededniu wyborów głowy państwa polskiego, prezydenta RP. To, co robi totalna opozycja, to próba siania chaosu, próba zrobienia wszystkiego, straszenia śmiercią, aby tylko do tych wyborów nie dopuścić. Ja odebrałem osobiście propozycję pana Gowina jako nic nie wnoszącą pozytywnego. Mi to się bardzo nie podoba, wszelkie ambicje polityczne to są rzeczy nie do przyjęcia w działalności politycznej dziś, w obliczu epidemii koronawirusa

- mówił w Telewizji Republika. 

- Mamy przeprowadzić wybory, które będą świadczyły o tym, czy państwo Polskie będzie miało stabilną władzę głowy państwa. Wszystkie osoby, które staną na drodze przeprowadzenia tych wyborów, przysłużą się bardziej przeszłości historycznej aniżeli interesom państwa polskiego

- dodał Rozpłochowski. 

Legendarny działacz podziemia antykomunistycznego został zapytany o opozycję, która nazywa siebie obrońcami demokracji. Według gościa "W punkt", sytuacja w tej kwestii jest jednoznaczna. 

- W najśmielszych moich przewidywaniach, kiedy siedziałem w więzieniu jako internowany, nie przypuszczałem nigdy iż dożyję takich czasów, że już w tej wolnej Polsce będziemy mieli takie środowiska, które będą starały się w imię swoich partykularnych interesów nie dopuścić do realizowania elementarnych praw obywatelskich, do których należą wolne wybory. Wybory prezydenta RP to jeden z elementów wolnych wyborów. Jakiekolwiek przesłanki, które próbują stanąć w poprzek temu, aby wybory się odbyły w maju, są szkodliwe i będziemy o tym pamiętali. To nie do pomyślenia

- zaznaczył Rozpłochowski. 

- Obowiązkiem i rozsądkiem polityka powinno być to, aby zrobić wszystko żeby za dwa tygodnie odbyły się wybory prezydenta RP, które zapewnią stabilną władzę na tym urzędzie na kolejne 5 lat. Ale widzę, że są ludzie,którym się to nie podoba

- podkreślił. 

Na koniec, Andrzej Rozpłochowski odniósł się również do postawy samorządowców, z których wielu zapowiedziało, że nie przekaże danych wyborców Poczcie Polskiej.

- Ja założę proces, jeżeli prezydent mojego miasta coś takiego zrobi. To uniemożliwienie praw wyborczych, oni powinni być zdjęci i postawieni powinni być komisaryczni zarządcy

- zakończył. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Andrzej Rozpłochowski #wybory prezydenckie

redakcja