- Nie wyobrażam sobie, żebym został zaszczepiony przed moimi rodzicami - powiedział Andrzej Duda, pytany przez interia.pl, czy nie chciałby zaszczepić się przeciw COVID-19 w pierwszej kolejności. "To, że jestem prezydentem, nic tu nie zmienia" - dodał.
Warszawski Uniwersytet Medyczny poinformował w ubiegłym tygodniu, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek zaszczepiono m.in. 18 znanych postaci kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.
Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla interia.pl został zapytany, czy nie chciałby zaszczepić się w pierwszej kolejności wzorem niektórych prezydentów innych państw. Stanowczo zaprzeczył.
- Miałem przez internet długie spotkanie z ekspertami w tej dziedzinie, którzy twierdzili, że ozdrowieńcy powinni być szczepieni w ostatniej kolejności. Rząd przygotował pewne reguły, które obowiązują wszystkich i ja też się do nich stosuję. Powinienem być zaszczepiony wraz z ludźmi w wieku 49 lat. Jak przyjdzie ten moment, to zostanę zaszczepiony. W ogóle nie wyobrażam sobie, żebym został zaszczepiony przed moimi rodzicami. To, że jestem prezydentem, nic tu nie zmienia
- odpowiedział prezydent Andrzej Duda.
- Nie jestem zwolennikiem przeprowadzania akcji, które polegają na tym, że politycy idą i szczepią się przed innymi. Zwłaszcza że obiektywnie są mniej narażeni, a ja mam jeszcze dodatkowo przeciwciała
- dodał.