Sejm przyjął uchwałę wspierającą działania rządu w sprawie negocjacji budżetowych UE. Choć większość posłów zagłosowało za tą uchwałą, to Borys Budka twierdzi, że to... głos mniejszości. I zapowiada złożenie odwrotnego projektu, ale już do Senatu. - Senatorowie PiS zagłosują oczywiście przeciw uchwale. Wielokrotnie sprzeciwialiśmy się już używaniu Senatu do tworzenia alternatywnej polityki - tak wicemarszałek Senatu Marek Pęk odniósł się do zapowiedzi szefa PO.
Lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka zapowiedział dziś, że Koalicja Obywatelska zgłosi w Senacie projekt uchwały wzywającej rząd do jak najszybszego osiągnięcia porozumienia budżetowego, które zostało wynegocjowane w Unii Europejskiej.
Ma być to riposta na fakt, że wczoraj, głosami posłów PiS i Kukiz15, Sejm przyjął uchwałę autorstwa PiS, wspierającą działania rządu w zakresie negocjacji budżetowych, a izba odrzuciła po kolei trzy projekty uchwał wzywające premiera Mateusza Morawieckiego do zawarcia porozumienia w sprawie budżetu UE, złożone przez opozycję: KO, Lewicę i PSL.
Budka oświadczył w swoim stylu, że uchwała PiS to "jeden z kolejnych kroków" rządu do "wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej". Ocenił też, że uchwała Sejmu to... "głos mniejszości", choć by została przyjęta, to musiała uzyskać sejmową większość.
Wicemarszałek Senatu Marek Pęk ocenił, że absurdem jest twierdzenie Budki o wyprowadzeniu Polski z Unii Europejskiej.
- O polexicie słyszymy od kilku lat. To jest taka pałka na wszelkie działania rządu, ma ona wyjaśniać stanowisko i walkę rządu o interesy Polski na arenie Unii Europejskiej
- powiedział wicemarszałek.
Jak dodał, interesy Polski bywają czasem odmienne od interesów innych państw członkowskich Unii.
- Nie jest to nic nadzwyczajnego
- stwierdził, podkreślając:
"Weto też nie jest żadną bronią atomową - jest jednym z uprawnień traktatowych, przysługujących państwom członkowskim"
Zapowiedział, że jeśli w Senacie pojawi się zapowiedziany przez Budkę projekt uchwały, odbędzie się na ten temat szeroka debata. "Jako senatorowie PiS będziemy oczywiście przeciwko takiej uchwale. Uważamy, że parlament - zarówno Izba Niższa, jak i Wyższa - w kwestii negocjacji unijnego budżetu przez rząd powinien mieć jednolite stanowisko" - zaznaczył.
Zdaniem Pęka, zapowiedź szef PO jest próbą pokazania, że Senat mówi innym głosem niż Sejm.
- Wielokrotnie sprzeciwialiśmy się już temu, aby używać Senatu do tworzenia takiej alternatywnej polityki, tym bardziej, że Senat nie ma aż tak daleko idących kompetencji, jeśli chodzi zarówno o kontrolę rządu, jak i prowadzenie autonomicznej polityki zagranicznej
- mówił polityk.
Jak dodał, Senat nie powinien wychodzić przed szereg i przypisywać sobie kompetencji, których nie posiada, a parlament nie jest po to, by w kwestiach takich jak negocjacje budżetowe kłaść rządowi kłody pod nogi. Odnosząc się do słów Budki o tym, że uchwała podjęta przez Sejm jest głosem mniejszości, powiedział, że jeśli szef PO uważa obecny układ polityczny w Sejmie za nieważny i mniejszościowy, to kompromituje się jako prawnik i polityk.