Nie podzielam opinii, że to miało cokolwiek wspólnego z polityką; wysyłanie alertów to decyzja dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk, pytany o wątpliwości wokół wykorzystania alertu RCB do informowania o stanie wody w Wiśle po awarii w oczyszczalni "Czajka".
O kwestię alertu Dworczyk został zapytany na konferencji prasowej po posiedzeniu sztabu kryzysowego ws. awarii w warszawskiej oczyszczalni.
- Ja nie podzielam tej opinii, że to miało cokolwiek wspólnego z polityką. Wysłanie alertów to jest decyzja dyrektora RCB i jeżeli RCB uznaje, że należy wysłać alert na takim czy innym obszarze, to wtedy taki alert zostaje wysłany
- stwierdził szef KPRM.
W sobotę doszło do awarii układu przesyłającego ścieki do oczyszczalni "Czajka" w Warszawie. W efekcie prowadzony jest tam awaryjny zrzut ścieków do Wisły.
W związku z tym wydarzeniem RCB wydało alert, który zamieszczono na stronie Centrum oraz rozesłano SMS-ami. Wiadomość otrzymali odbiorcy z Warszawy, Płocka i powiatów warszawskiego zachodniego, legionowskiego, nowodworskiego, płońskiego, sochaczewskiego i płockiego z województwa mazowieckiego oraz Włocławka i powiatów włocławskiego i lipnowskiego z województwa kujawsko-pomorskiego.
- "Uwaga! Główny Inspektor Sanitarny apeluje: w Wiśle, od Warszawy w stronę Gdańska, unikaj kąpieli i sportów wodnych. Nie używaj do mycia wody z rzeki"
- brzmiała wiadomość.