Trwa ogólnopolski strajk nauczycieli, na którym cierpią przede wszystkim uczniowie. Pod znakiem zapytania stoi przeprowadzenie zbliżających się egzaminów. Ale zaraz, zaraz... Nie tylko uczniowie są niezadowoleni - strajkujący nauczyciele z Torunia także biją na alarm. "Każą nam siedzieć osiem godzin w szkole" - skarżą się. Chcą... strajkować zgodnie z planem lekcji.
W Toruniu także trwa strajk nauczycieli. Jest on jednak w pewnym stopniu wyjątkowy. Kto przyłącza się do strajku, musi przebywać w szkole przez osiem godzin.
"Czujemy się pokrzywdzeni, bo dotarły do nas informacje, że miasto przygotowało wzór zarządzenia, które nakazało podpisać dyrektorom placówek oświatowych. Wynika z niego, że strajkujący mają spędzać w swoich placówkach 8 godzin"
- powiedziała Lidia Kowalska, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Toruniu w rozmowie z Dziennikiem Toruńskim "Nowości".
Strajkujący mają więc problem, bo wielu z nich będzie musiało spędzić w szkole dużo więcej czasu, niż zazwyczaj. A chcieliby tyle, ile wynika z planu lekcji...
Straaasznie dłuuugi ten strajk?
— Anna Sobecka (@sobecka_anna) 8 kwietnia 2019
W Toruniu dyrektorzy placówek oświatowych wydali zarządzenie, że strajkujący mają pozostawać w nich przez 8 godzin. To, jak pisze prasa, oburza związkowców, którzy chcą spędzić w nich tylko tyle czasu, ile wynika z planu lekcji?#StrajkNauczycieli