Zarażone afrykańskim pomorem świń (ASF) dziki znaleziono w gminie Izabelin k. Warszawy. To pierwszy przypadek, gdy ASF przekroczył Wisłę. Resort rolnictwa zapewnia, że podjął już ponadstandardowe działania, m.in. poszukiwanie padłych dzików k. stolicy i chce, by włączyło się w nie wojsko.
Główny Lekarz Weterynarii poinformował dziś, że otrzymał z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach wyniki badań potwierdzających wykrycie wirusa ASF u czterech padłych dzików, znalezionych w miejscowości Laski, w gminie Izabelin, powiat warszawski zachodni, województwo mazowieckie.
Wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski powiedział, że ze wstępnego dochodzenia epizootycznego wynika, że dziki zaraziły się od żywności skażonej wirusem ASF. Taki przypadek prawdopodobnie miał miejsce w okolicach Legionowa, gdzie dziki zjadły wyrzucone jedzenie. Jego zdaniem można było się spodziewać przemieszczania się wirusa, taki przykład był w Czechach, gdzie wykryto padłego dzika z ASF w odległości 500 km od ogniska.
Zaznaczył, że żywność pochodzenia zwierzęcego, która jest wwożona do Polski przez obywateli z państw, gdzie występuje ASF jest często w nieodpowiedni sposób przetworzona, np. nie była poddana obróbce termicznej, może być źródłem zakażenia dla dzików.
Romanowski poinformował, że resort podjął już decyzję o uruchomieniu ponadstandardowych środków w postaci poszukiwania padłych dzików, do tego mają być włączone wszystkie służy. Ministerstwo wnioskuje, by włączyło się w poszukiwania wojsko.
Odbyło się spotkanie z wojewodą mazowieckim, wysłane zostały wnioski, nawet o użycie wojska do poszukiwania dzików. Wojewoda ma natomiast koordynować podległe mu służby, jak straż łowiecka czy rybacka
- wyjaśnił wiceminister.
Dodał, że w sprawie odstrzałów dzików dwukrotnie spotkano się z Polskim Związkiem Łowieckim.
W tym tygodniu wykryto jeszcze dwa inne przypadki ASF w okolicach Warszawy. Martwego dzika z ASF znaleziono w gminie Nieporęt (powiat legionowski, województwo mazowieckie) oraz w gminie Jabłonna, (powiat legionowski).