- Witamy premiera i prezesa PiS w Gdańsku, mieście wolności i solidarności. Jestem pewien, że doświadczą „zrujnowanego Gdańska”, „fatalnego wpływu abstrakcyjnej Wspólnoty” i przekonają się, że „polityka historyczna jest tu niepolska” – ironizował przed konwencją PiS prezydent miasta Paweł Adamowicz. Radzimy prezydentowi, by zamiast żartami, zajął się oświadczeniami majątkowymi, w których tak często się "myli"...
"I żądam: nie zabierajcie nam Lotosu, zostawcie nam Lotos, bo to jest firma gdańska, to jest firma pomorska. Precz z rękoma od Lotosu. Zostawcie go nam, bo będziemy bronili tej firmy, jak niepodległości"
- oświadczył Adamowicz.
A czy prezydent Gdańska pamięta, co swego czasu mówił jego kolega Donald Tusk o sprzedaży Lotosu? Że "nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategorycznie Nie inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji"?
Dziś w Gdańsku odbywa się kolejna z serii wojewódzkich konwencji PiS, w której biorą udział premier Mateusz Morawiecki oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Przed rozpoczęciem konwencji starający się o reelekcję prezydent Gdańska, kandydaci komitetu Wszystko dla Gdańska oraz przedstawiciele Obywateli RP zorganizowali konferencję prasową, na której „powitali na gdańskiej ziemi premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa Jarosława Kaczyńskiego”.
Po konferencji prasowej żartownisia Adamowicza przeciwnicy polityki rządu pozostali przed wejściem do budynku, w którym odbędzie się konwencja PiS. Skandowali: „konstytucja”, "zdrajcy Polski". Mają ze sobą flagi Polski i UE, konstytucję oraz transparenty z takimi napisami jak np. "PiS - polexit i sowietyzacja" oraz "Kłamiecie i kradniecie".