Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Aborcyjny dramat w Oleśnicy. Bp Grzybowski: sednem debaty powinna być koncepcja osoby

"Sednem debaty powinna być koncepcja osoby i wynikające z uznania osoby zobowiązania moralne. Nie jest to więc spór prawny czy nawet wprost światopoglądowy – to spór metafizyczny, czyli dotyczący koncepcji bytu, który powoduje poważne konsekwencje moralne, światopoglądowe, prawne i administracyjne" - napisał bp prof. Jacek Grzybowski, biskup pomocniczy Diecezji Warszawsko-Praskiej.

Warszawski duchowny zabrał głos w sprawie aborcji w 9. miesiącu ciąży, której dokonano w szpitalu w Oleśnicy. To tam dr Gizela Jagielska zastrzykiem w serce z chlorku potasu uśmierciła chore dziecko znajdujące się w łonie matki.

Reklama

Bp prof. Jacek Grzybowski przypomniał, że w październiku 2024 pojawiły się wytyczne dla lekarzy psychiatrów dotyczące wydawaniu orzeczeń stwierdzających zagrożenia dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej jako przesłanki do legalnego przerwania ciąży.

"Ministerstwo Zdrowia przyjęło i zaakceptowało te wskazania i od tego momentu stało się możliwe stosowanie przesłanki zezwalającej na zabicie nienarodzonego dziecka jeśli, wedle psychiatry, jego istnienie zagraża zdrowiu psychicznemu matki lub jej życiu. Od tego czasu, na mocy tak sformułowanych wytycznych, polskie kliniki i szpitale ginekologiczne decydują się na realizowanie legalnych zabiegów aborcyjnych"

– przypomniał biskup.

Dodał, że w tej sprawie opinię wydali eksperci Konferencji Episkopatu Polski, którzy podkreślili, że "nie należy do metod terapeutycznych stosowanych w leczeniu, a uśmiercenie dziecka nie może być uważane za środek do przywrócenia zdrowia kobiety".

Zadanie i zobowiązanie

Duchowny zauważył, że to nie kwestie światopoglądowe, czy legislacyjne powinny być podstawą debaty nad aborcją. 

"Sednem debaty powinna być koncepcja osoby i wynikające z uznania osoby zobowiązania moralne. Nie jest to więc spór prawny czy nawet wprost światopoglądowy – to spór metafizyczny (czyli dotyczący koncepcji bytu), który powoduje poważne konsekwencje moralne, światopoglądowe, prawne i administracyjne."

– podkreślił.

Dalej stawiał pytania o zobowiązanie i odpowiedzialność. "Jeśli na mocy racji medycznych (w tym i genetycznych) oraz intelektualnych uznam, że istota w łonie matki jest człowiekiem, a przez to ma pełnię praw ludzkich (jak każdy z nas) – prawo do życia, prawo do poszanowania, prawo do samostanowienia – to pojawia się kolejne pytanie: czy człowieka, którego powołałem na świat aktem seksualnym, mogę zabić z tego powodu, że jest chory i umrze, albo z racji tego, że jego pojawianie się na świecie (urodzenie) i jego egzystencja (życie z wadą, cierpienie) obciąża mnie psychicznie oraz wymaga ode mnie (i od społeczeństwa) poświęcenia, trudu, kosztów, czasu i cierpienia?" - pytał.

Podkreślił, że "jeśli istota ta uznana jest przez mnie za istotę ludzką, to choć jest bardzo ciężko (śmiertelnie) chora, jest dla mnie moralnym zobowiązaniem".

Heroizm miłości

"Osoba staje się tu zadaniem i zobowiązaniem, a tym samym, w kontekście jej ciężkiej choroby, jest dla rodziców, opiekunów i społeczności wezwaniem do heroizmu. Jest to heroizm miłości, który nie odmawia życia niepełnosprawnym i chorym, heroizm powinności moralnej wobec osób" - czytamy dalej.

Zaznaczył, że "zgoda na terminację ciąży z powodu nieodwracalnej wady lub śmiertelnej choroby jest porzuceniem powinności i zgodą na zabójstwo człowieka dlatego, że jego życie domaga się ode mnie zobowiązania".

Tragiczne konsekwencje języka

Ksiądz profesor zwrócił uwagę na to, że" wszystko rozgrywa się i jest przesądzane w języku, a nie w rzeczywistości". Zwrócił uwagę na porzucenia klasycznej definicji prawdy i jej związku z realnym światem, przez co można dziecko nazwać „płodem” i "dokonać w pełni legalnie oraz całkowicie bezkarnie, aktu jego zabicia".

"W tej dyskusji nie chodzi zatem o prawdę o człowieku (kim jest ta istota w łonie matki), chodzi o to, czy obecne prawo dozwala na zabijanie dzieci w tak później fazie rozwoju, gdzie już nikt nie może mieć empirycznych i intelektualnych wątpliwości, że mamy do czynienia z człowiekiem, który ma ciało, twarz, ręce, nogi, płeć – jest istotą ludzką"

– zauważył bp Grzybowski.

Konkludując dodał, że na naszych oczach "legalizm prawny wygrywa z rozumnie rozpoznaną kategorią niezbywalnej godności osoby doprowadzając do paradoksalnych, zbrodniczych i barbarzyńskich, praktyk zabijania istot ludzkich".

Reklama