– Zawiadomienie dotyczy wyjaśnienia sprawy podejrzenia przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych, polegających na wydatkowaniu środków samorządowych na finansowanie autokarów wiozących uczestników organizowanego przez partie polityczne tak zwanego marszu wolności – podkreślił polityk. – Budzi to spore wątpliwości. Od tego jest niezależna prokuratura, aby sprawę tę wyjaśnić – dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ: Przymusowy Marsz Wolności. Platforma Obywatelska zagania na swoją demonstrację
Na początku maja ulicami Warszawy przeszedł organizowany przez PO „marsz wolności” z udziałem środowisk opozycyjnych. W kulminacyjnym momencie, udział wzięło w nim – jak informowała stołeczna policja – około 12 tys. osób. Rzecznik KSP asp. szt. Mariusz Mrozek po zakończeniu manifestacji informował, że uczestników manifestacji przywożono do Warszawy zarówno autokarami, jak i mniejszymi busami. Jak podawał, z przygotowanych wcześniej miejsc postojowych skorzystało łącznie 196 pojazdów: 106 autokarów i 38 busów na placu Defilad oraz 28 autokarów i 24 busy przy Torwarze.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kijowski przyznał, że „spontan” na majowym marszu zapewniło PO. „300 autokarów z całego kraju”
Poseł PiS zaznaczył, że podejrzenia co do wykorzystywania środków samorządowych na pokrycie kosztów dojazdu na marsz pojawiły się na podstawie doniesień medialnych.
– stwierdził Leśniak.Chodzi o to, by prokuratura sprawdziła czy mamy tutaj do czynienia z jakimś precedensem, czy z nieprawidłowościami