Mieszkańcy ponad 5-tysięcznej gminy Panki (Śląskie) w niedzielnym referendum wypowiadają się na temat odwołania wójta Bogdana Praskiego oraz 15-osobowej rady gminy. Aby głosowanie było ważne, musi wziąć w nim udział co najmniej trzy piąte wyborców, którzy uczestniczyli w poprzednich wyborach samorządowych - to 1403 osoby. Wyborców uprawnionych do głosowania jest 4143.
Inicjatywa odwołania wójta i rady przed upływem kadencji została zgłoszona jesienią ubiegłego roku, a oficjalny wniosek, poparty podpisami blisko 480 mieszkańców wpłynął w grudniu 2016. Postanowienie o referendum w Pankach komisarz wyborczy w Częstochowie wydał 16 stycznia.
Zgodnie z obowiązującymi od lipca ubiegłego roku przepisami,
przy referendum w Pankach wykorzystywane są przezroczyste urny oraz koperty na karty do głosowania.
Nieoficjalne wyniki referendum mogą być znane w niedzielę przed północą, oficjalne - w poniedziałek do południa. Szybkość liczenia głosów zależy głównie od wielkości frekwencji. Głosy będą liczone z wykorzystaniem systemu informatycznego.
Referendum zostało ogłoszone na wniosek grupy mieszkańców, zarzucających wójtowi nieprawidłowości w zarządzaniu gminą.
Głośna była też sprawa szantażu na tle obyczajowym, którego ofiarą w ubiegłym roku miał paść wójt – trwa postępowanie policyjne w tej sprawie. Wójt w oświadczeniach wyjaśniał, że jest ofiarą czyjegoś działania, a opublikowany w internecie film z jego rzekomym udziałem jest manipulacją.
Bogdan Praski zarządza gminą Panki od dwóch kadencji. W wyborach wójta w listopadzie 2014 r. zwyciężył w pierwszej turze z poparciem 1190 wyborców (52,08 proc.). W głosowaniu wzięło wówczas udział ponad 2,3 tys. wyborców na blisko 4,2 tys. uprawnionych do głosowania. Praski, reprezentujący komitet wyborczy Polskiego Stronnictwa Ludowego, pokonał trzech kontrkandydatów. Komitet PSL zdecydowanie zwyciężył również w wyborach do rady gminy.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
#wójt #Panki #referendum
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
gb