Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

​Trudno uwierzyć! Dla niektórych urzędników Wyklęci to nadal kłopot

Po interwencji dziennikarzy „Gazety Polskiej Codziennie” władze Pucka nie odmawiają już pomocy ludziom, którzy chcą upamiętnić Żołnierzy Wyklętych.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Po interwencji dziennikarzy „Gazety Polskiej Codziennie” władze Pucka nie odmawiają już pomocy ludziom, którzy chcą upamiętnić Żołnierzy Wyklętych. Wcześniej urząd nieformalnie odmówił udostępnienia miejskich tablic informacyjnych, by można było zawiesić na nich okolicznościowe plakaty.

Klub „Gazety Polskiej” w Pucku postanowił upamiętnić obchodzony 1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych okolicznościowym plakatem. Jadwiga Łukomska-Raszka z klubu zadzwoniła do urzędu miasta z prośbą o możliwość rozklejenia afiszy na miejskich tablicach ogłoszeniowych.

Myślałam, że nie będzie żadnego problemu – mówi Dodatkowi Pomorskiemu „Gazety Polskiej Codziennie” członkini puckiego klubu „GP”. – We Władysławowie, w Jastarni i Redzie zgodę dostaliśmy bez problemu. Myślałam, że tak samo będzie w Pucku – dodaje.

Tymczasem urzędnik działu promocji i wizerunku miasta, z którym w poprzedni piątek rozmawiała Jadwiga Łukomska-Raszka, poinformował, że urząd musi mieć kilka dni na ostateczną decyzję. W środę pracownik działu Bartłomiej Kamiński poinformował kobietę, że miasto nie zgadza się na udostępnienie tablic. 

To sprawa kontrowersyjna. Zdania w urzędzie są podzielone. Trzeba czytać poszczególne życiorysy Żołnierzy Wyklętych i wyciągać wnioski 

– usłyszała. Urzędnik podał też adres poczty elektronicznej do ewentualnej dalszej korespondencji.

Dziennikarze „Gazety Polskiej Codziennie” do urzędu miasta. Tym razem pracownik działu promocji i wizerunku nie był już tak kategoryczny. – Mogę sprawdzić, czy według prawa mamy obowiązek wywieszenia takiego plakatu – poinformował „Dodatek Pomorski” Bartłomiej Kamiński. Dodał, że wtedy członkini klubu „GP” otrzyma odpowiedź. Jadwiga Łukomska-Raszka postanowiła więc wysłać e-mail, raz jeszcze przedstawiając prośbę o udostępnienie tablic. Okazało się jednak, że urzędnik kazał jej pisać na Berdyczów.

Jestem nowym pracownikiem – tłumaczył Kamiński zapytany, czy pracuje już nad oficjalną odpowiedzią urzędu. – Nie mam jeszcze dostępu do skrzynki mailowej, której adres podałem pani Łukomskiej – przyznał.

Sprawa ma jednak szczęśliwe zakończenie. Przed zamknięciem tego numeru Dodatku Pomorskiego „Gazety Polskiej Codziennie” Jadwiga Łukomska-Raszka poinformowała nas o telefonie z Urzędu Miasta Pucka. – Zadzwonił do mnie ten młody człowiek z przeprosinami. Całą winę wziął na siebie. Poinformował, że ze strony miasta nie ma żadnych przeszkód. W poniedziałek mam się zapoznać z regulaminem udostępniania tablic informacyjnych – relacjonowała.

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest świętem państwowym. Został wprowadzony dzięki inicjatywie ustawodawczej prezydenta Lecha Kaczyńskiego na krótko przed katastrofą smoleńską. Inicjatywę tę podtrzymał prezydent Bronisław Komorowski, Sejm zaś uchwalił nowe święto niemal jednogłośnie, przy poparciu wszystkich klubów poselskich.

 



Źródło: Dodatek Pomorski Gazety Polskiej Codziennie

#Żołnierze Wyklęci #Puck #Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Stanisław Balicki