Prezes PiS Jarosław Kaczyński pojechał dzisiaj do Krakowa, aby pomodlić się przy grobie brata, śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Niestety, powtórzyły się sceny z poprzednich miesięcy, gdy grupka krzykaczy wydzierała się. "Dzicz pod Wawelem liczy chyba na to, że wyjąc i plując nienawistnie nas wystraszy. Jedynie na co mogą liczyć to.... współczucie" - stwierdził poseł PiS Joachim Brudziński.
O skandalicznym zachowaniu sympatyków opozycji, którzy kojarzeni są z Komitetem Obrony Demokracji i dziwacznego ugrupowania "Obywatele RP" od kilku miesięcy próbują przeszkodzić Jarosławowi Kaczyńskiemu w modlitwie przy grobie prezydenta Lecha Kaczyński. Gdy prezes PiS przyjeżdża na Wawel, oni wydzierają się, a wcześniej nawet próbowali kłaść przed samochodem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Obrzydliwe sceny przed Wawelem - wiadomo już, kto nakręca awanturę
Niestety, dzisiaj było podobnie.
"Pod Wawelem zebrało się kilkadziesiąt osób. Przynieśli ze sobą tabliczki ze znakiem zakazu wjazdu i hasłami: „Nekropolia nie dla PiS-u”, „Stop upartyjnianiu Wawelu”, „Módl się prywatnie nie w blasku fleszy”. Skandowali: „Wawel królów, nie prezesów”, „Wawel wolny, nie PiS-owski”, „Modli się człowiek, a nie partia”, „Tu Jest Wawel, a nie Nowogrodzka” - relacjonuje reporter Polskiej Agencji Prasowej.
Do tego idiotyczne tłumaczenie organizatorów tej hucpy.
- Jesteśmy tutaj, bo nie zgadzamy się na upolitycznienie Wzgórza Wawelskiego. Pan prezes Jarosław Kaczyński przyjeżdża na grób swojego brata i jego małżonki, ale robi to w sposób polityczny i widowiskowy, przyjeżdża razem z notablami partyjnymi, urządzając niejako partyjną szopkę. Temu się sprzeciwiamy – bredził niejaki Tomasz Puła.
We właściwy sposób zachowanie tej grupki ocenił poseł Joachim Brudziński.
Źródło: Twitter,PAP,niezalezna.pl
#Jarosław Kaczyński #Wawel
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
gb