Za mojej bytności w BOR, moich poprzedników, nasze pojazdy BOR-u przejeżdżały 2,5-3 mln km i bywały lata, że nie mieliśmy nawet tzw. obcierki. Nie było kolizji, nie było wypadków. Tu mamy w ciągu roku kilka zdarzeń, które muszą stawiać pewne znaki zapytania
– powiedział Janicki na antenie RMF FM.
Do tych słów odniósł się minister Mariusz Błaszczak. Szef MSWiA podkreślił, że zmiany w BOR polegają m.in na sprzątaniu po gen. Janickim.
Przypomnę, że generał Janicki był szefem BOR wtedy, kiedy doszło do największej tragedii w powojennej Polsce, a więc do katastrofy smoleńskiej
- powiedział szef MSWiA w programie „Gość Wiadomości”.
Błaszczak przypomniał, że po tej tragedii Janicki został awansowany przez ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego i nie poniósł odpowiedzialności.
To jest niewątpliwie demoralizujące
– dodał minister.
CZYTAJ WIĘCEJ: Informacje z najbliższego otoczenia premier. Wiadomo, kiedy ma wyjść ze szpitala
Mariusz Błaszczak był pytany o to, dlaczego samochód z premier Szydło uderzył w drzewo.
Okazuje się, że w Polsce kierowcy często są młodsi niż samochody, którymi podróżują. Tak było i w tym przypadku – wszystko na to wskazuje
– mówił szef MSWiA.
Mariusz Błaszczak powiedział, że reforma Biura Ochrony Rządu dotyczy organizacji, „tego, żeby były przestrzegane zasady, by wpoić etykę służby”.