We Wrocławiu złapano na gorącym uczynku ważnego sędziego - wpadł, gdy w markecie "przytulił" sprzęt elektroniczny wart 2 tys. zł. Schwytali go ochroniarze. Kolegium Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu zadecyduje o najbliższych losach sędziego Roberta W. i ewentualnym odsunięciu go od orzekania.
Potwierdzam, że osoba wykonująca zawód sędziego została wskazana przez pracowników marketu jako sprawca kradzieży nośników pamięci elektronicznych w tym sklepie. Trwają czynności sprawdzające w tej sprawie – powiedziała Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Ochroniarze postanowili zatrzymać wychodzącego ze sklepu mężczyznę. Wtedy ten wyciągnął legitymację sędziowską i oświadczył zdumionym ochroniarzom, że chroni go immunitet" - relacjonuje fakt24.pl.
Wezwano policję.
Prezes Sądu Apelacyjnego wyraził zgodę na przeszukanie swojego podwładnego, jak i jego samochodu. Znaleziono wtedy pendrivy warte 2000 zł. Sędzia oczywiście za nie nie zapłacił.
W. trafił na komisariat, a bezpośrednio stamtąd na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej Krzyki-Zachód we Wrocławiu.
Prokurator będzie mógł postawić u zarzuty po tym, jak sąd dyscyplinarny uchyli mu immunitet.
Fakt zatrzymania na gorącym uczynku potwierdza dolnośląska policja.
Źródło: fakt.pl,niezalezna.pl
#pendrive
#Wrocław
#kradzież
#sędzia
mg