„Proszę Panią Premier o pilną zgodę na podjęcie działań zmierzających do pomocy dzieciom, których życie jest zagrożone, umożliwienie im pobytu czasowego lub stałego w naszym mieście oraz wskazanie delegowanej osoby na poziomie rządowym, która od strony formalnej poprowadziłaby proces sprowadzenia w trybie pilnym dzieci z Aleppo do Sopotu. Bezbronnym ofiarom wojny z Syrii ze swojej strony zapewnimy schronienie, żywność oraz kompleksową opiekę” – napisał w piśmie do premier Beaty Szydło, Jacek Karnowski.
– argumentował.Gmina Miasta Sopot konsekwentnie i od lat szczególnie troskliwą opieką obejmuje ubogich i potrzebujących. (...) Sopot posiada bardzo dobrze działający Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, a także Dom Dziecka, które są gwarancją dobrze sprawowanej opieki nad potrzebującymi dziećmi i rodzinami
Reklama
CZYTAJ WIĘCEJ: Ktoś jeszcze wierzy w „newsa” o 10 sierotach z Syrii? Jest taka poseł z PO
Jednak jeden z internautów szybko zauważył, że Karnowski od lat… tnie wydatki na dom dziecka.
Potwierdził to również portal tvp.info, którego dziennikarze zajrzeli do danych Dziennika Urzędowego Województwa Pomorskiego. Okazało się, że od 2013 roku maleje finansowanie średnich miesięcznych wydatków przeznaczone na utrzymanie dziecka w placówcw „Na Wzgórzu” w Sopocie.
Portal zauważa:
CZYTAJ WIĘCEJ: #10sierot z Aleppo. Internauci komentują wielką manipulację medialnąW 2013 r. prezydent Jacek Karnowski ustalił ją w wysokości 7 629 złotych, po roku zmniejszyła się ona do kwoty 6 128 zł, a w 2015 r. miesięczna średnia wyniosła 5474 złotych. 7 marca 2016 r. zarządzeniem prezydenta Sopotu ścięta została do kwoty 5 267 zł.