Marcin Zaborski: Czuje się pani oszukana przez Hannę Gronkiewicz-Waltz?
Joanna Kluzik-Rostkowska: Dlaczego miałabym być oszukana?
Kilka miesięcy temu obiecywała zewnętrzny audyt, który prześwietli wszystko do cna, do dna, jeśli chodzi o warszawską reprywatyzację. Audytu nie ma.
No i? Ale rozumiem, że to wszystko jest przed nami, tak?
Źle pani rozumie, bo już zostało ogłoszone przez Ratusz, że tego audytu nie będzie. On stracił rację bytu.
Przyznam szczerze, że to jest informacja, którą słyszę dopiero od pana.
Wcale nie jest nowa.
Rozumiem, że są jakieś powody, dla których pani prezydent zrezygnowała z tego audytu. Chętnie się dowiem, dlaczego to zrobiła.
Już pani spieszę donieść i wytłumaczyć za wiceprezydentem Pahlem, on tak tłumaczy: "Audyt stracił rację bytu, bo sprawę bada prokuratura i Centralne Biuro Antykorupcyjne".
No jeśli sprawę bada prokuratura i CBA to mam przeświadczenie, że jedna i druga instytucja zrobi to bardzo rzetelnie.
M.Z.: To jest ciekawe, co pani mówi. Pamiętam, jak na konwencji programowej PO, na której pani chyba była, Grzegorz Schetyna, zapowiadając likwidację CBA, stawiał taki oto zarzut - "pod pozorem służenia szczytnym celom zaczęło CBA służyć jednej partii i stało się ośrodkiem zatruwania życia publicznego". I teraz nagle politycy PO wierzą w CBA badające reprywatyzację w Warszawie.
J. K.-R.: Dlaczego pan uważa, że ja mam zaraz na samym początku, kiedy jedna i druga instytucja rozpoczęła pracę zakładać, że na pewno ona będzie źle wykonana? Zobaczymy, jakie będą tego efekty. Jeżeli chodzi o prokuraturę, to ja oczywiście czułam się bezpieczniej, kiedy prokuratura była niezależna od ministra sprawiedliwości. No i zobaczymy, jak się będą toczyły sprawy.
Pytam o to bardziej dlatego, że pytam o audyt, bo od tego zaczęliśmy. Miał być audyt zewnętrzny - nie ma. Miała być komisja reprywatyzacyjna powołana przez Radę Miasta w Warszawie - nie ma. Hanna Gronkiewicz-Waltz dotrzymała w tej sprawie słowa, tego słowa, które dawała, stojąc u boku najważniejszych polityków PO?
Jestem przekonana, że zarówno CBA jak i prokuratura, to są te instytucje, które będą miały wgląd w każdy dokument i wierząc - czy chcąc wierzyć - że nie są upolitycznione - ale nawet zakładając, że są, to będą chciały znaleźć dziurę w całym.
Jeżeli Hanna Gronkiewicz-Waltz, mając znacznie większą wiedzę na ten temat niż ja, uznała, że jeżeli są dwie instytucje, które będą badały tę sprawę w związku z tym audyt, który rozumiem, wymagałby wyłonienia jakiejś firmy i również wiązałoby się to z ponoszeniem jakichś kosztów przez budżet miasta... Jeżeli ona uznała, że w takim razie wycofuje się z tego audytu, skoro te dwie instytucje się zajęły tą sprawą, no to po prostu należy to uszanować