W lipcu 2016 r. w miejscowości Żywa Woda w województwie podlaskim białostocka ekipa TVP wraz z reporterami Radia 5 pojechali robić materiał dotyczący budowy dużej chlewni. Pomysł ten nie spodobał się sąsiadom, którzy poprosili dziennikarzy o nagłośnienie sprawy.
Mieszkańcy wraz z dziennikarzami rozmawiali z sołtysem, który również był przeciwny tej inwestycji. Postanowili poprosić rolnika planującego budowę chlewni o komentarz.
Gospodarz przepędził ekipę z posesji, doszło do rękoczynów. Na jezdni zaatakował sołtysa i uderzył operatora kamery, chcąc wyrwać mu z ręki sprzęt. Dziennikarka usiłowała ich rozdzielić. Dostała w twarz. Cios był na tyle mocny, że trafiła do szpitala.
Rolnikowi postawiono zarzuty uszkodzenia ciał, zniszczenia mienia i naruszenia prawa prasowego – podaje fakt.pl.
Proces rozpoczął się 2 lutego. Gospodarz nie przyznał się do winy. Stwierdził, że sytuacja została sprowokowana, a on tylko odepchnął dziennikarkę.
Na filmie widzimy jednak zgoła co innego. Wszystko zarejestrowały kamery.
ZOBACZ WIDEO:
Reklama