Elżbieta Witek, szefowa gabinetu premier Beaty Szydło, w programie TVP Info „24 minuty” stwierdziła, że wspólne wojaże Schmidt i Petru nie bardzo ją interesują. Skomentowała natomiast zachowanie okupujących salę plenarną posłów opozycji.
– powiedziała Witek. – Mamy do czynienia z groteską. Zamysł był inny, ale wyszło to, co wyszło – dodała.Cała ta sytuacja z dyżurami w Sejmie wydaje się śmieszna, szkolna. Nie wiem, po co ci państwo ustalają sobie dyżury. Opozycja nie potrafi poważnie podchodzić do polityki
Reklama
Według niej, Grzegorz Schetyna i cała Platforma Obywatelska na pewno widzą, że nie mogą mieć wsparcia w Ryszardzie Petru, na co liczyli. – W sali plenarnej przebywa zaledwie kilka osób – stwierdziła szefowa gabinetu premier Szydło.
Zaznaczyła też, że opozycja „kompletnie nie wie, na czym polega walka o sprawę”.
– powiedziała.Gdyby tam naprawdę o coś głębszego chodziło, to ci państwie wiedzieliby, jak się do takiego protestu przygotować się i jak go przeprowadzać. To jest szopka
– podkreśliła Elżbieta Witek.Ten, który tak głośno krzyczał, czyli lider Nowoczesnej, wyjechał i nie protestuje. Widzimy, że tam nie ma jedności. Warto by było zapytać Nowoczesną i PO, o co im tak naprawdę chodzi