Cimoszewicz (ten młodszy) napisał kilka słów. I po co? Teraz się nabijają
Nie wiadomo, czy Platforma Obywatelska dotrwa do kolejnych wyborów parlamentarnych - sondaże są bezlitosne.

Kilka miesięcy temu o polityku Tomaszu Cimoszewiczu nikt nie słyszał. Podkreślamy - Tomaszu, a nie Włodzimierzu. Zresztą do dzisiaj jego rozpoznawalność jest znikoma - podobnie jak parlamentarna aktywność. Sprawdziliśmy na sejmowej stronie internetowej i okazało się, że przesadnie pracowity to on nie jest.
Zresztą - nawet jego ojciec nie miał szczęśliwej miny, że syn znalazł się na liście Platformy Obywatelskiej.
– Mój syn nie powinien rozpoczynać działalności politycznej, a przynajmniej nie powinien kandydować do parlamentu – stwierdził swego czasu Cimoszewicz senior tłumacząc, że najlepiej byłoby, aby syn – jeżeli zamierza startować w wyborach – zmienił nazwisko na Jan Nowak. – Wtedy będzie to sprawdzian, czy ludzie chcą ciebie, czy nazwisko – powiedział.
CZYTAJ WIĘCEJ: Cimoszewicz na listach PO
Młody Cimoszewicz do Sejmu jednak się dostał i... Słuch niemal o nim zaginął. Teraz o sobie przypomniał.
Niezły zgrywus z tego Cimoszewicza, tak rozbawić... A na poważnie - nawet jeśli PO nie rozleci się przed kolejnymi wyborami, to drugi raz nazwisko raczej nie pomoże.