„10 miliardów złotych (informacja z listopada) ojcowie w Polsce nie zapłacili swoim dzieciom w postaci alimentów. Okradli swoje dzieci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie płacą bo wolno. Bo nie ma za to konsekwencji” – zafrasowała się aktorka na swoim facebookowym profilu.
Jakoś trudno uwierzyć w szczerość słów Krystyny Jandy, kiedy nazywa alimenciarzy złodziejami. Nijak nie idzie to bowiem w parze z jej innymi działaniami. Nie widziała na przykład niczego złego w podpisaniu się razem z Mateuszem Kijowskim pod odezwą, wzywającą do nieposłuszeństwa wobec rządu.
Nie wiemy, jak to wygląda teraz, ale w grudniu ubiegłego roku „Super Express” podał, że lider tzw. Komitetu Obrony Demokracji zalegał z alimentami na dzieci na ponad 80 tys. zł, a zaległe świadczenia bezskutecznie próbował ściągnąć komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Pruszkowie.
Krystyna Janda naprawdę nie wiedziała, że podpisuje się pod odezwą razem z osobą, która „okradła swoje dzieci”?
Reklama