- Na tę chwilę 90 proc. powodzian nie dostało pieniędzy. Najwyższy przelew jaki podpisywałem był na 130 tys. zł - powiedział Paweł Szymkowicz, burmistrz Głuchołaz. Dodał, że w wielu miejscach nie ma wałów powodziowych i jest problem przy ich odbudowie.
Fala powodziowa przeszła przez południe Polski pod koniec września br. Od tamtego czasu mieszkańcy najbardziej dotkniętych miejscowości oczekują na obiecaną pomoc ze strony rządu.
Burmistrz Głuchołaz w porannej rozmowie z RMF FM poinformował, że nadal nie wypłacono pomocy dla 90 proc. powodzian. Tłumaczył, że zostało wydanych 200 decyzji na 1200 domostw dotkniętych klęską żywiołową, które zgłosiły się po pomoc. Przyznał, że nadal w domach wypoczynkowych mieszka 40 osób. Dodał, że to głównie osoby starsze, które nie miały własnościowych mieszkań.
Nie wszyscy dostali (pieniądze), ponieważ 40 decyzji nie zostało odebranych, a to jest konieczny warunek do przelania pieniędzy
Burmistrz Głuchołaz ujawnia skalę zaniedbań rządu Tuska po powodzi. 90% poszkodowanych nie dostało ani złotówki! Tysiące ludzkich dramatów, minęły 2 miesiące!👇 pic.twitter.com/OSSl5E9L9A
— Edyta Kazikowska (@ekazikowska) November 22, 2024
Burmistrz przygranicznej gminy dodał, że rzeki nadal są zanieczyszczone mułem i konarami drzew naniesionymi przed jesienną falę. Obawy jednak zbudzają zniszczone wały przeciwpowodziowe i jest problem z ich odbudową. - Pracuje jedna, symboliczna koparka - podkreślił.
W wielu miejscach, poniżej Głuchołaz nie ma wałów przeciwpowodziowych. Zostały one rozmyte
Absolutnie powinno być tak, że te pieniądze już powinny trafić do powodzian i służyć odbudowie. Przyspieszenie pewnie powinno nastąpić dawno temu
O jałowości rozmów z przedstawicielami strony rządowej mówił także jeden z przedsiębiorców podczas sejmowej komisji.
Jak przyjeżdżają różni przedstawiciele rządu, to po godzinie spotkania nie zostaje podjęta żadna decyzja, żadna deklaracja, żadne prace nie dzieją się dalej i ten koś sobie jedzie. Wraca za cztery dni i znowu jest ta sama rozmowa. Będąc na kilku tego typu spotkaniach miałem wrażenie, że my jesteśmy w jakimś Matrixie, że to jest jakiegoś rodzaju teatr
Właściciel firmy, która ucierpiała podczas powodzi na wczorajszej komisji sejmowej: Nie dostaliśmy żadnej realnej pomocy(...) co kilka dni przyjeżdżali do nas przedstawiciele rządu i zadawali ciągle te same pytania (...) miałem wrażenie, że jesteśmy w Matrixie.#stopPATOwładzy pic.twitter.com/JVfSxGOHdL
— Mateusz Kurzejewski (@MKurzejewski) November 22, 2024