Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Wielowieyska z „Wyborczej” „murem za Hanką”. Manipulacja najwyższych lotów

Dominika Wielowieyska – prominentna dziennikarka z ekipy Adama Michnika – postanowiła włączyć się w obronę Hanny Zdanowskiej.

facebook.com/hannazdanowska; twitter.com/NZGoebbelsa
facebook.com/hannazdanowska; twitter.com/NZGoebbelsa
Dominika Wielowieyska – prominentna dziennikarka z ekipy Adama Michnika – postanowiła włączyć się w obronę Hanny Zdanowskiej. Polityk Platformy Obywatelskiej ma problemy z prokuraturą i teraz ma odpowiedzieć za stare grzeszki. Oczywiście według dziennikarki „GW” wszystko przez PiS - jakież to przewidywalne. A jak sytuacja wygląda naprawdę?

Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, działaczka Platformy Obywatelskiej, usłyszała prokuratorskie zarzuty. Dotyczą one wydarzeń sprzed lat: udzielenia pomocy przy uzyskaniu kredytów na kupno nieruchomości na podstawie nierzetelnych dokumentów.
 
CZYTAJ WIĘCEJ: „Murem za Hanką”. Groteskowa akcja w obronie prezydent Łodzi 
 
Prezydent Łodzi zwołała konferencję prasową. I zrobiła, to co kiedyś podejrzana o korupcję inna polityk Platformy. Opowiadając o prokuratorskich zarzutach, zaczęła płakać. Opowiadała również o chorym dziecku swojego partnera. Skojarzenia oczywiste. "Hanka Sawicka" - dosadnie napisał jeden z internautów.
 
W obronę postanowiła wziąć Zdanowską Dominika Wielowieyska z „Gazety Wyborczej”. Napisała:
 

„W ramach walki z korupcją PiS ściga prezydent Łodzi za zaciągnięcie kredytu, który dawno spłaciła. Drżyjcie kredytobiorcy - PiS na tropie”.

 
Internet był bezlitosny dla dziennikarki „GW”.

„Nie masz zdolności kredytowej ? Nie szkodzi! - zawsze możesz wyłudzić kredyt a potem go spłacić - radzi D.Wielowieyska :)” – czytamy na Twitterze.
 
Cezary Gmyz usiłował przetłumaczyć Wielowieyskiej „na polski”, że prokuratura nie ściga działaczki PO za wzięcie kredytu, a za wyłudzenie na podstawie poświadczenia nieprawdy.
 
Wielowieyska naiwnie usiłowała wytłumaczyć, że skoro kredyt został spłacony, to chyba nie ma problemu, czy był zaciągnięty czy wyłudzony.


 
NZG na Tweeterze rozłożyła na czynniki pierwsze ów tweet Wielowieyskiej. Ileż tam manipulacji! Aż głowa boli!
 
To nie PiS ściga Zdanowską, a Centralne Biuro Antykorupcyjne. Kredyt nie został „zaciągnięty”, tylko miał być wyłudzony. Spłata nie ma związku z odpowiedzialnością za przestępstwo poświadczenia nieprawdy. Dodatkowo postępowanie w tej sprawie rozpoczęte było już w 2015 r., a dokumenty w tej sprawie przekazał Andrzej Seremet – Prokurator Generalny za czasów rządów koalicji PO-PSL.

 



 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Dominika Wielowieyska #prokuratura #Hanna Zdanowska #Platforma Obywatelska #Gazeta Wyborcza

mg