Do końca br. Wojska Obrony Terytorialnej będą składały się z ok. 3 tys. żołnierzy. W 2019 r. nowa formacja ma liczyć 53 tys. wojskowych, co stanowi jedną trzecią obecnych sił zbrojnych. Powołanie WOT-u jest odpowiedzią na prowadzenie wojny hybrydowej m.in. na Ukrainie.
W Sejmie odbyło się drugie czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku obrony. – Utworzenie WOT daje szansę na zasadnicze powiększenie w krótkim czasie sił zbrojnych o oddziały liczące ponad 50 tys. żołnierzy – powiedział Michał Dworczyk, poseł PiS-u.
Jednak projekt powołania Wojsk Obrony Terytorialnej wywołał oburzenie wśród części opozycji. – Obrona Terytorialna może stanowić skuteczny środek zapobiegawczy wobec działań antyrządowych, a także wzmocnić potencjał policji – przekonywał poseł Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczyk. – Ja bym bardzo chętnie wyszedł panu naprzeciw, gdyby pan sformułował swój postulat apolityczności w jakimś sensownym zapisie – skutecznie skontrował posła minister obrony narodowej, Antoni Macierewicz.
Reklama