Pamiętają Państwo wybryki byłego polityka PO Jacka Protasiewicza na lotnisku we Frankfurcie? Wówczas pod wpływem alkoholu poseł wykrzykiwał do niemieckich celników "Heil Hitler". Dzisiejsze wpisy na Twitterze dowodzą, że Protasiewicz jest w równie znakomitej formie, co w rozmowie z niemieckimi funkcjonariuszami.
Czy to kwestia zmęczenia po piątkowej nocy? A może wynik członkostwa w Europejskich Demokratach - nowym kole poselskim, w którym działają z nim tacy tytani intelektu jak Stefan Niesiołowski i Michał Kamiński?
Tego nie wyjaśnimy, natomiast warto przytoczyć niektóre dzisiejsze wpisy Protasiewicza. Wdał się on rano na Twitterze w polemikę z internautą piszącym pod pseudonimem Karkonosz.
Już w jednym z pierwszych wpisów Protasiewicz, pisząc o Karkonoszach (w nawiązaniu do nicka internauty), stwierdził, że "ta ziemia nosi wielu s..synów i tchórzy":
Następnie Protasiewicz napisał:
Jeszcze nie raz i nie jeden troll i prawicowy cham będzie wiał z podkulonym ogonem na widok twitowego kija w mojej dłoni.
Potem nastąpiła seria prymitywnych przechwałek, takich jak ta:
Ukoronowaniem zaś tej polemiki - godnej Europejskiego Demokraty - był
wysunięty przez Protasiewicza zarzut, że jego rozmówca... uprawiał seks z owcą.
W to, co napisał Protasiewicz, w końcu były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, nie uwierzył nawet redaktor naczelny "SuperExpressu" Sławomir Jastrzębowski:
Źródło: niezalezna.pl
#Jacek Protasiewicz
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
wg