Do sporego zamieszania doszło na antenie TVP Info w programie Michała Rachonia „Minęła 20”. Jednym z gości miał być były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień, jednak w trakcie programu okazało się, że opuścił on studio odmawiając udziału w programie. Po chwili okazało się jednak, że Jerzy Stępień zmienił zdanie i w programie wystąpił. Pomimo konkretnych pytań zadawanych przez Michała Rachonia, były prezes TK wyraźnie unikał odpowiedzi.
Program dotyczył informacji dotyczących finansowania Fundacji, w której w radzie fundatorów zasiada Stępień.
CZYTAJ WIĘCEJ: Antyleft poruszył lawinę. Kolejne informacje o milionach dla fundacji sędziego TK
W sieci pojawiła się długa lista firm, organizacji pozarządowych, spółek medialnych, które otrzymywały publiczne pieniądze od prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. W internecie zawrzało. I posypały się groźby. Użytkownik Twittera, który ujawnił te wszystkie dane, postanowił zniknąć. „Mój etap pracy zakończył się. (…) Nie jest dla mnie miłe wyczytywanie wielu gróźb pod moim adresem. Uciekam z Twittera na kilka dni aż rozgrzane głowy oponentów żądne krwi trochę ochłoną. Jestem fighterem i walczakiem, ale są granice, które sprawiają, że zapala mi się lampka ostrzegawcza” – czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na portalu społecznościowym.
CZYTAJ WIĘCEJ: Pisał o HGW i kasie dla fundacji Stępnia. Zaczęły się groźby, zniknął z Twittera
- Czego obawia się pan Stępień odmawiając udziału w programie TVP wraz ze mną lub przede mną? Nie wiem czego boi się pan Stępień: wyjaśnień, czy tego, że odniosę się do jego słów? - mówił na antenie TVP Info prof. Zaradkiewicz.
Co do kwestii etycznych związanych z zasiadaniem przez Jerzego Stępnia w radzie fundatorów prof. Zaradkiewicz mówił:
- Konstytucja stanowi, że sędzia nie może prowadzić działalności sprzecznej z niezawisłością sędziowską, a sędziów obowiązuje etyka. trzeba zapytać o sprawę sędziego Rzeplińskiego, który ws. sędziego Stępnia milczy, a wydaje oświadczenia ws. moich poczynań – mówił na antenie TVP Info prof. Zaradkiewicz.
Gdy okazało się, że Jerzy Stępień wystąpi jednak w programie Michała Rachonia stwierdził, że uzgodnienia dotyczące jego udziału w "Minęła 20" zostały zmienione - dlatego chciał opuścić studio.
- Uzgadnialiśmy, że mamy mówić o fundacji i w cztery oczy, ale nie poinformowano mnie, że mam wystąpić z Zaradkiewiczem - przekonywał Stępień.
Już na początku rozmowy doszło do ostrej wymiany zdań:
- Pański poprzedni gość szkaluje mnie, gdzie tylko może. Wyraziłem zgodę na udział w programie, jeśli chodzi o Fundację. Nie wiedziałem, że zaprosi pan pana Zaradkiewicza. Chciano mnie sfotografować z nim przed wejściem do studia. Nie wyraziłem na to zgody. Później chciano, żebym występował przed Zaradkiewiczem. Na to też nie wyraziłem zgody. [...] To jest trzeci pana program, w którym próbował mnie pan znowu w coś wmanewrować. Nie było mowy o Zaradkiewiczu – mówił wyraźnie poirytowany Jerzy stępień.
- Umówiłem się z panem w rozmowę jeden na jeden i słowa dotrzymałem – odparł prowadzący program Michał Rachoń.
- To dlaczego pana pracownicy chcieli, żebym wystąpił z Zaradkiewiczem? - mówił oburzony były prezes TK.
- Ja jestem w studio jak pan widzi – zakończył dyskusję Michał Rachoń.
W dalszej części programu Jerzy Stępień bagatelizował kierowane pod jego adresem zarzuty i przekonywał, że w przypadku fundacji nie ma mowy o sponsoringu, a pieniądze z dotacji, które wywołały tylko kontrowersji, jego zdaniem „nie mają żadnego związku z polityką”.
Po uwadze Michała Rachonia, że mógł zrezygnować ze statusu sędziego w stanie spoczynku, albo z zasiadania w radzie fundatorów Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej , Jerzy Stępień wpadł w furię.
- Niech pan te rady zatrzyma dla siebie. Nie przyszedłem po to, żeby pan mi cokolwiek radził. Pan nie jest prawnikiem, pan tego nie rozumie – oświadczył były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Jak informowaliśmy na łamach portalu niezalezna.pl prawie 900 tys. zł – tyle w 2015 r. otrzymała Fundacja sędziego Trybunału Konstytucyjnego (TK) w stanie spoczynku Jerzego Stępnia od Ministerstwa Spraw Zagranicznych, kierowanego wówczas przez Grzegorza Schetynę. W tymże roku Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej (FRDL) dostała też dofinansowanie m.in. od Rady Europy (instytucją której jest Komisja Wenecka), Fundacji im. Stefana Batorego oraz licznych polskich urzędów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Miliony dla fundacji Jerzego Stępnia. Sam tylko Schetyna przekazał 900 tys. zł
W dalszej części programu zapewniał, że świat polityki nie finansuje Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Gdy Michał Rachoń odczytywał skład osób sympatyzujących i współpracujących z Fundacją podając przynależność partyjną, były prezes TK przekonywał, że nie ma to żadnego znaczenia.
Źródło: TVP Info,niezalezna.pl
#Michał Rachoń
#Hanna Gronkiewicz-Waltz
#Jerzy Stępień
#fundacja
rz