Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

„W MON jest bomba”. Głupia zabawa 16-latków

Krakowscy policjanci bardzo szybko namierzyli telefon, z którego dzwoniący mężczyzna zgłosił podłożenie ładunku wybuchowego.

policja.pl
policja.pl
Krakowscy policjanci bardzo szybko namierzyli telefon, z którego dzwoniący mężczyzna zgłosił podłożenie ładunku wybuchowego. Funkcjonariusze zatrzymali dwóch 16-latków, którzy przebywali w placówce opiekuńczo-wychowawczej.

Do Ministerstwa Obrony Narodowej zadzwonił mężczyzna informując, że pod jednym z budynków podłożona została bomba, która wkrótce wybuchnie. O zdarzeniu natychmiast zostały powiadomione służby wojskowe.

Szybko ustalono, że telefonowano z Krakowa. Sprawa została przekazana do Komendy Miejskiej Policji w tym mieście. Policjanci błyskawicznie namierzyli właściciela telefonu komórkowego. Funkcjonariusze pojechali pod wytypowany adres, gdzie zastali starszego mężczyznę - oficjalnego właściciela numeru, z którego wykonano fałszywe zgłoszenie. W mieszkaniu nie znaleziono jednak komórki. Mężczyzna oświadczył, że swój telefon wraz z numerem przekazał wnukowi, który obecnie znajduje się w placówce opiekuńczo-wychowawczej.

W ośrodku mundurowi ustalili, że sprawcami fałszywego alarmu są dwaj 16-latkowie. Chłopcy w wolnym czasie wpadli na pomysł, że zrobią dowcip - zadzwonią do jakiejś rządowej instytucji i przekażą informację o podłożonym ładunku wybuchowym. Szukając w sieci kontaktu do wybranego urzędu zdecydowali, że będzie to właśnie Ministerstwo Obrony Narodowej. Dzwoniąc pod podany na stronie internetowej numer telefonu zgłosili rozmówcy wymyślony przez siebie komunikat o bombie.

Policjanci przesłuchali świadków zdarzenia, zabezpieczyli telefon komórkowy i laptop należący do jednego z 16-latków. Przy okazji okazało się, że telefon komórkowy (nr IMEI), z którego wykonane było połączenie figurował w systemie jako utracony w wyniku oszustwa. Jak ustalili pracujący nas sprawą policjanci, do przestępstwa doszło w 2014 roku. Oszust związany z tą sprawą został zatrzymany. Mężczyzna wyłudzał telefony komórkowe od jednej z sieci komórkowych na fałszywe dane osobowe, a następnie sprzedawał je przypadkowo spotkanym osobom. Mundurowi sprawdzają, jak ten aparat telefoniczny trafił w ręce dziadka 16-latka.

Sprawa chłopców trafi do Sądu dla Nieletnich.

 



Źródło: policja.pl

#bomba #MON #Kraków #policja

pb