Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

​Było spotkanie Kopacz-Rzepliński? „Opinia publiczna ma prawo wiedzieć”

– Nie mieści mi się w głowie, żeby dochodziło do jakichś zakulisowych uzgodnień między prezesem Trybunału Konstytucyjnego a szefem rządu czy szefem partii politycznej, bo oznaczałoby sprzeniew

Filip Błażejowski/Gazeta Polska
Filip Błażejowski/Gazeta Polska
– Nie mieści mi się w głowie, żeby dochodziło do jakichś zakulisowych uzgodnień między prezesem Trybunału Konstytucyjnego a szefem rządu czy szefem partii politycznej, bo oznaczałoby sprzeniewierzenie się złożonemu przez sędziego Trybunału ślubowaniu – podkreślił na antenie TV Republika prof. Kamil Zaradkiewicz, Konstytucjonalista odniósł się w ten sposób do treści nowych maili sędziów TK.

W niedzielę portal tvp.info ujawnił kolejne maile sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybranych przez Platformę Obywatelską. Z korespondencji wynika, że jeszcze zanim PO zaproponowała poprawkę do projektu uchwały – która pozwalała na obsadzenie większej liczby miejsc w TK kandydatami Platformy – prezes Andrzej Rzepliński, wiceprezes Stanisław Biernat i sędzia Piotr Tuleja doskonale zdawali sobie sprawę z konsekwencji działań podejmowanych przez rząd PO-PSL.

Treść maili komentowali goście Katarzyny Gójskiej-Hejke w programie „W punkt” w Telewizji Republika. O korespondencji mówili – Stanisław Piotrowicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości, przewodniczący Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz konstytucjonalista prof. Kamil Zaradkiewicz.

Mieli świadomość tego, że czynią coś, czego czynić nie powinni – od samego początku, od pisania ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Warto przypomnieć, że kiedy dziennikarze naciskali, żeby panowie sędziowie pokazali projekt ustawy o Trybunale, nie chcieli tego uczynić. Skrywali to, bo wiedzieli, że zajmują się czymś, czym zajmować się nie powinni. Dopiero na skutek orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego zobowiązani byli ujawnić projekt ustawy. Później prowadzili cały czas rozgrywki, a właściwie wspólnie współpracowali z posłami Platformy Obywatelskiej. Maile potwierdzają to – mieli świadomość, że zapisy są niedopuszczalne. I wcale z tych rozmów nie wynika, aby im zależało, żeby doprowadzić przepisy do zgodności konstytucyjnej, tylko wręcz przeciwnie – jak z tego problemu wyjść, bo jeżeli to ujawni ówczesna opozycja, czyli Prawo i Sprawiedliwość, to odbije się to niekorzystnie na kampanii wyborczej. Nie była to troska o prawo, tylko o wizerunek

– mówił Piotrowicz.

Prezes Trybunału Konstytucyjnego bardzo lubi powoływać się na standardy zachodnie, twierdząc, że są łamane, że od nich odchodzimy – zauważył z kolei prof. Zaradkiewicz. Odniósł się przy tym do treści jednego z ujawnionych maili, w której pojawia się zdanie, że  „Być może Andrzej (Rzepliński – przyp. red) powinien porozmawiać z Kopacz, żeby uświadomić jej powagę sytuacji”.

Czuję istotny dysonans poznawczy, dlatego, że według tych standardów, jeśli spotykają się dwaj najważniejsi funkcjonariusze z dwóch różnych władz – sądowniczej i wykonawczej –  to opinia publiczna ma prawo wiedzieć, czy się spotkali, kiedy się spotkali i co było przedmiotem ustaleń. My teraz nie wiemy, czy doszło do spotkania z premier Kopacz i ewentualnie jakie były jego ustalenia. W demokratycznym państwie prawa takie domysły nie powinny wisieć w powietrzu. Nie mieści mi się w głowie, żeby dochodziło do jakichś zakulisowych uzgodnień między prezesem Trybunału Konstytucyjnego a szefem rządu czy szefem partii politycznej, bo oznaczałoby sprzeniewierzenie się złożonemu przez sędziego Trybunału ślubowaniu 

– podkreślił Kamil Zaradkiewicz.

Natomiast poseł Piotrowicz zwrócił uwagę na „dwa różne standardy zachowania” części sędziów TK. – Wtedy doszło do złamania konstytucji, sędziowie Trybunału Konstytucyjnego milczeli, chcieli z tego jakoś wizerunkowo wyjść. Teraz – nawet nie zapoznawszy się z projektem Prawa i Sprawiedliwości – prezes wszem i wobec oświadcza, że projekt jest „niekonstytucyjny”, udziela wywiadów w mediach. Dwa różne standardy zachowania

– zaznaczył parlamentarzysta.

ZOBACZ ROZMOWĘ "W PUNKT"​



Zobacz również naszą rozmowę z posłem Stanisławem Piotrowiczem:

 



Źródło: Telewizja Republika,niezalezna.pl

#Ewa Kopacz #Stanisław Piotrowicz #Kamil Zaradkiewicz #Trybunał Konstytucyjny #Andrzej Rzepliński

plk