Pod Sejmem w sobotę trwa demonstracja „Żarty się skończyły. Moje ciało, moja sprawa”. Zebrani w tym miejscu manifestanci w ramach „czarnego protestu” sprzeciwiają się całkowitemu zakazowi aborcji w Polsce. Przy tej okazji postanowiły się ogrzać niektóre partie polityczne. Poseł Platformy Obywatelskiej Joanna Mucha na własnej skórze przekonała się co myślą o jej ugrupowaniu zgromadzeni przed budynkiem Sejmu. „Gdzie byliście osiem lat” – skandowano podczas wystąpienia Muchy.
Na najbliższy poniedziałek 3 października zaplanowana jest kuriozalna akcja - feministki protestujące przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej, namawiają kobiety, aby tego dnia wzięły wolne w pracy lub szkole.
W sobotę przed Sejmem manifestowano pod hasłem „Żarty się skończyły! Moje ciało, moja sprawa”.
Demonstrację zorganizowała Inicjatywa Polska. „
Swoją obecność potwierdzili już członkowie Nowoczesnej, Platformy Obywatelskiej, Partii Razem i KOD. Barbara Nowacka ma zaproponować jutro nowe propozycje, jeśli chodzi o ochronę praw kobiet. Poza nią mają wystąpić posłanki partii opozycyjnych i przedstawiciele KOD oraz Partii Razem” – podała 300polityka.pl.
Do głosu doszła poseł PO.
Nie musimy udawać, różnimy się między sobą w podglądach, niektórzy z nas wierzą w Boga, inni nie. Dziś stoimy wszyscy razem, bo mamy jeden cel. Nie możemy pozwolić na to, by w wielkich politycznych kotłach zgotowali nam piekło kobiet. Dzisiaj jesteśmy zjednoczone i zjednoczeni
– mówiła poseł Platformy, Joanna Mucha.
Jej wystąpienie było przerwane hasłami: „zgłoś ustawę" i „gdzie byliście osiem lat".
Protest ma być odpowiedzią na skierowanie do komisji sejmowej obywatelskiego projektu komitetu „Stop aborcji”. Przewiduje on bezwzględny zakaz aborcji.
Zobacz wideo:
Źródło: twitter.com,tvn24.pl,niezalezna.pl
#Joanna Mucha
#PO
#demonstracja
#Sejm
#ustawa
#aborcja
mg