Przypomnijmy przebieg zdarzenia. Ogień pojawił się na terenie Ambasady Federacji Rosyjskiej. Wcześniej nieznani sprawcy rzucili w jej kierunku kilka rac. Podpalona została budka wartownicza.
Po kilku miesiącach od zdarzenia, Cezary Gmyz dotarł do nagrania i ujawnił sensacyjną wiadomość: podpalenie przy ambasadzie Rosji mogło być prowokacją służb. Dziennikarz dotarł do zapisu nagrania pomiędzy szefem CBA a ówczesną wicepremier Elżbietą Bieńkowską.
Łukasz Moczydłowski przypomina, że prokuratura umorzyła w 2014 r. postępowanie w sprawie podpalenia budki w stosunku do członka ONR. Jednak zostało zamiecione pod dywan "postępowanie dotyczące rewelacji ujawnionych przez byłego szefa CBA. Ciekawe czy obecnie uda się ustalić kto zlecił podpalenie budki jak również czy potwierdzą się rewelacje Wojtunika? Pożyjemy zobaczymy".
Poniżej cały wpis Łukasza Moczydłowskiego.
Reklama