Dziś na 16:30 zaplanowana jest sejmowa debata nad dwoma projektami dotyczącymi aborcji.
Scheuring-Wielgus tłumaczyła, że nikt nie powinien nam narzucać prawa, prawo powinno nam ułatwiać podejmowanie decyzji.- Pan nie rozumie tego, co ja mówię. Aborcja to nie jest coś, co kobieta podejmuje tak, jak na przykład mycie zębów rano. Aborcja jest ostatecznością. I to jest tak naprawdę tragedia. Ja mówię o wyborze i prawie do wyboru. I nie może być tak, żeby ktokolwiek w kraju, w którym żyjemy zabraniał nam decyzji, którą chcemy podjąć - przekonywała dziennikarza RMF FM posłanka Nowoczesnej.
- Ja mówię panu, że mamy 2016 rok i nikt nie ma prawa decydować za nas, jaką chcemy podjąć, jako kobiety, decyzję. Nikt nie ma prawa. - przekonywała posłanka Nowoczesnej.
- Pani, jako kobieta, powinna mieć prawo do tego, żeby zabić dziecko, tak? - dopytywał dziennikarz.
- Kobieta jest w ciąży, a nie mężczyzna. Nie mówię o zabiciu dziecka, mówimy o płodzie... - tłumaczyła Joanna Scheuring-Wielgus.
- A płód to nie jest dziecko? - drążył dziennikarz RMF FM.
- Prawo powinno być, wie pan, jak wygodne buty. Nie powinno nas uwierać, powinno być prawem dla każdego. I powtarzam jeszcze raz: każda kobieta powinna mieć wybór. Dlatego, że aborcja jest ostatecznością. - oświadczyła Scheuring-Wielgus.