Michał Tusk, syn byłego premiera, znów robi interesy na lotnisku im. Lecha Wałęsy w Gdańsku.
Choć Michał Tusk cały czas zatrudniony jest w gdańskim porcie lotniczym, okazuje się, że równolegle rozkręcał tam nowy interes. Gdy firma rozpoczynała obsługę lotniska, syn Donalda Tuska pełnił jeszcze funkcję koordynatora ds. linii lotniczych w porcie lotniczym im. Lecha Wałęsy w Gdańsku. Jednak władze lotniska przekonują, że w przypadku Michała Tuska nie można mówić o nadzwyczajnym traktowaniu.„Jesteśmy nowym przedsiębiorstwem transportowym na polskim rynku, wyspecjalizowanym w ekspresowych przewozach regularnych do Portu Lotniczego Gdańsk. Naszym celem jest oszczędzenie naszym pasażerom czasu i pieniędzy. Dlatego oferujemy bezkonkurencyjny czas jazdy i atrakcyjne ceny – zdecydowanie niższe, niż koszt przejazdu samochodem na analogicznej trasie” - czytamy na stronie spółki GDNexpress.
Co ciekawe, okazuje się, że Michał Tusk z dniem 30 września kończy swoją przygodę z pracą na gdańskim lotnisku. Jak wynika z zapewnień rzecznika prasowego portu lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku syn Donalda Tuska jest w trakcie wypowiedzenia umowy o pracę.- Nie faworyzowaliśmy Michała Tuska. Zgłosił się do nas jak inni przewoźnicy. Tu nie ma żadnej korzyści [...] Firma GDNexpress korzysta z dworca na terenie portu na takich samych warunkach, jak wszyscy inni przewoźnicy, którzy dowożą do gdańskiego lotniska pasażerów spoza obszaru Trójmiasta. Za korzystanie z dworca nie są pobierane miesięczne opłaty od żadnych przewoźników. Obecnie z dworca korzysta 11 firm przewozowych – tłumaczy w rozmowie z „Super Expressem Michał Dargacz, rzecznik prasowy gdańskiego lotniska.