Wiele ran jest udziałem znacznej części Polaków. To wpływa na całe społeczeństwo, tworzy podziały, osłabia rodziny. Źródłem tych ran są grzechy popełnione przez nas i naszych przodków, szczególnie w ciągu ostatnich 60, 70 lat. Dlatego pomysł – przyjedźmy wszyscy na Jasną Górę, do duchowej stolicy Polski, padnijmy na kolana przed Bogiem, błagajmy o przebaczenie, pokutujmy z wielką wiarą i nadzieją - mówią Maciej Bodasiński i Lech Dokowicz w rozmowie z Jarosławem Wróblewskim.
Skąd pomysł aktu Wielkiej Pokuty, która ma mieć miejsce na Jasnej Górze?
Maciej Bodasiński: Pomysł nie zrodził się w jednej chwili. Od 15 lat robimy filmy, jeździmy na zdjęcia, prowadzimy rekolekcje, ewangelizacje, odwiedziliśmy wiele szkół, parafii... Z roku na rok coraz wyraźniej widzieliśmy rany (duchowe i emocjonalne) w bardzo wielu ludziach, z którymi nie mogą oni sobie poradzić. Z czasem stawało się dla nas jasne, że wiele z tych ran jest udziałem znacznej części Polaków. To wpływa na całe społeczeństwo, tworzy podziały, osłabia rodziny. Źródłem tych ran są grzechy popełnione przez nas i naszych przodków, szczególnie w ciągu ostatnich 60, 70 lat.
Dlatego pomysł – przyjedźmy wszyscy na Jasną Górę, do duchowej stolicy Polski, padnijmy na kolana przed Bogiem, błagajmy o przebaczenie, pokutujmy z wielką wiarą i nadzieją.
Na stronie internetowej informujecie, że przez wspólną Wielką Pokutę możemy zmienić bieg historii, historii każdego z nas i całego świata...
MB: Oczywiście! Ojciec Jacek Salij pisał, że święty Tomasz z Akwinu, podawał, iż pokuta za grzechy ma dwa cele. Po pierwsze, pomaga mi zrozumieć zło mojego grzechu. Drugim celem pokuty jest zniszczenie w sobie różnych złych nawyków, jakie się we mnie ukształtowały w wyniku grzesznego życia. Inaczej mówiąc, drugim celem pokuty jest leczenie ran, które pozostawił w nas nasz grzech. Jeśli moja pokuta może zmienić moje życie, to wspólna pokuta może zmienić życie wspólnoty.
Żyjemy razem na jednej ziemi, w granicach jednego państwa. Moje grzechy wpływają na ciebie, a twoje grzechy na mnie. Czyniąc zło, niszczymy wzajemne relacje.
Nie jesteśmy w stanie sami się uleczyć, nie potrafimy sami odbudować polskiej wspólnoty (to widać wyraźnie) i potrzebujemy pomocy Boga.
Jeśli na Jasnej Górze wspólnie padniemy na kolana i powiemy: Boże, zgrzeszyliśmy, zerwaliśmy przymierze, odrzuciliśmy przykazania. Prosimy, zmiłuj się na nami, nad Polską, potrzebujemy Cię. Uzdrów nas, obdarz swoim Miłosierdziem. Tak możemy zmienić bieg historii.
Za co Polacy powinni przepraszać Boga?
Lech Dokowicz: Powinniśmy przeprosić za wszystkie niewierności ze szczególnym uwzględnieniem masowo popełnionych grzechów najcięższych:
Pierwszy – to udział w komunizmie – Lenin powiedział „jestem osobistym wrogiem Boga”, a przez pierwsze pięć lat funkcjonowania komunizmu w ZSRS zabito ok. 300 tys. osób duchownych i zniszczono tysiące świątyń. Komunizm był próbą stworzenia demonicznego świata bez Boga. Każdy Polak, który z nim współpracował, wybierał system, który zajmował miejsce Boga, a więc grzeszył ciężko przeciwko pierwszemu przykazaniu: „Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną”. Konsekwencją było otwarcie na demoniczny sposób myślenia i działania poprzez kłamstwo, nienawiść, przemoc, przekleństwo, nadużywanie alkoholu, rozwody, wynaturzoną seksualność itd., a finalnie degradacja osoby ludzkiej aż po możliwość śmierci wiecznej.
Drugi – zabijanie dzieci nienarodzonych. Matka Boża powiedziała w Fatimie: „Jeżeli Rosja się nie nawróci, to rozleje swoje błędy na cały świat". Największym błędem, jaki Rosja rozlała na świat, był grzech aborcji. To właśnie ZSRS był pierwszym państwem na świecie, gdzie zalegalizowano ten proceder. Jest to największy błąd rozsiany przez Rosję, ponieważ jego konsekwencją jest automatyczna ekskomunika. Oznacza to potępienie, jeżeli nie nastąpi żal za grzechy, prośba o ich przebaczenie i pokuta. Według ostrożnych danych w czasie funkcjonowania ustanowionej przez komunistów ustawy aborcyjnej 1956–1989 dokonano w Polsce kilkanaście milionów aborcji. Wszyscy Polacy, którzy w tych działaniach uczestniczyli, o ile się nie nawrócą, są zagrożeni utratą życia wiecznego.
Trzeci – bałwochwalstwo, czyli służba obcym bożkom. Osłabiony komunizmem i grzechami przeciw życiu naród zaczął być podatny na fałszywych bożków: religie Wschodu, techniki ezoteryczne i okultystyczne, materializm. To z kolei prowadzi coraz większą liczbę ludzi ochrzczonych do decyzji o apostazji, czyli opuszczenia Kościoła, co w świetle wiary oznacza niebezpieczeństwo potępienia.
Czy młodzi powinni przepraszać za grzechy starszych?
LD: Zarówno młodzi, jak i starzy powinni przepraszać przede wszystkim za swoje grzechy, ale jako członkowie narodu mogą i powinni prosić o przebaczenie grzechów dla tych, którzy sami już prosić nie mogą.
Miłosierdzie Boże ma wiele wspaniałych aspektów, jednym z nich jest to, że można je wyprosić dla tych, którzy sami nie wierzą, że mogą je otrzymać. Przecież w Koronce do Bożego Miłosierdzia modlimy się: „miej miłosierdzie dla nas i całego świata”. Dokładnie to chcemy zrobić 15 października na Jasnej Górze.
Kto poprowadzi całe spotkanie? Jaki będzie miało przebieg?
LD: Spotkanie poprowadzą ojcowie Antonello i Henrique, niezwykli misjonarze z Brazylii, prawdziwi apostołowie naszych czasów, oraz ks. Piotr Glas, egzorcysta z Anglii, kapłan, przez którego Pan Bóg pomógł wielu ludziom, którzy nie mieli już nadziei na życie w wolności.
MB: Spotkanie Wielka Pokuta rozpocznie się w sobotę, 15 października o godz. 11.00 pod murami Jasnej Góry. W pierwszej części spotkania będziemy dziękowali Bogu, modlili się o dary Ducha Świętego i przygotowywali się na najważniejszy moment – po południu msza święta, a po niej modlitwa pokutna – specjalnie rozeznana i przygotowana na to wydarzenie. Wszystko zakończy się ok. godz. 19.30. Muzyka, światło, projekcje, konferencje, świadectwa.
LD: Jestem przekonany, że każdy, kto będzie tam z nami, będzie wspominał ten dzień do końca życia. Więcej informacji można uzyskać na stronie
Wielkapokuta.pl oraz na profilu na
Facebooku.
Kogo zachęcacie do przybycia na Jasną Górę?
MB: Absolutnie wszystkich Polaków, wszystkich, którzy chcą coś zmienić. Wiemy, że to zaproszenie jest trochę pod prąd, bo pokuta nie jest dzisiaj modna, mało się o niej mówi w Kościele, żeby nie zrazić wiernych. Kojarzy się albo ze średniowiecznym biczowaniem, albo z szybką modlitwą po spowiedzi, a tu chodzi o coś więcej. Tu chodzi o odbudowanie relacji ze Stwórcą.
Dzisiaj wielu Polaków szczerze angażuje się w działania, które mają budować nasz kraj i wydaje mi się, że w obu Polskach jest wielu ludzi głęboko wierzących, że czynią dobrze. Ale cokolwiek byśmy robili, ilekolwiek artykułów byśmy napisali, filmów zrobili, wywiadów udzielili, reform przeprowadzili czy programów społecznych, to bez Boga NIE MAMY SZANS.
To zaproszenie kierujemy do wszystkich wolnych i odważnych ludzi, którzy pragną wstać, podjąć wysiłek i dać odpowiedź...
Bardzo prosimy, informujcie o tym swoje rodziny, znajomych, sąsiadów, zamawiajcie u nas ulotki i plakaty, zapisujcie się na Facebooku, wynajmujcie autokary dla waszych wspólnot, proście proboszczów o organizowanie wyjazdu itd. Jednym słowem: włączcie się!
Maciej Bodasiński − reżyser, scenarzysta i producent filmowy i telewizyjny. Uhonorowany m.in. Nagrodą Grand Press oraz wyróżnieniem SDP. Zdobywał wielokrotnie nagrody na Międzynarodowym Katolickim Festiwalu Filmów i Multimediów w Niepokalanowie.
Lech Dokowicz − reżyser, producent oraz operator filmowy. Wielokrotnie nagradzany na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Katolickich w Niepokalanowie.
Źródło: niezalezna.pl,Gazeta Polskiej Codziennie
#Lech Dokowicz
#Maciej Bodasiński
#Wielka Pokuta
JW