Wygląda na to, że konflikt na linii Jacek Wojciechowicz - Hanna Gronkiewicz-Waltz przybiera na sile.
- Kwestia nowych wiceprezydentów była dyskutowana już wcześniej. Jeśli nie miałam właściwej osoby, żeby zająć się najważniejszym i najbardziej kontrowersyjnym tematem reprywatyzacji... jeśli nie miałam odpowiedniej kandydatury... Wybrałam mecenasa Pahla na to stanowisko i uważam że to jest mój wybór, jakkolwiek państwo tego nie interpretują. Wiedziałam, że muszę zastąpić Jóźwiaka kimś, kto ma duże doświadczenie, jest prawnikiem, jest spoza Warszawy i żeby nie było, że ma jakieś związki zawodowe z Warszawą. Ponieważ swego czasu opiniowałam kandydaturę Pahla na listę gorzowską, więc dokładnie zapoznałam się z jego osobą – przekonywała Gronkiewicz-Waltz.
Zdymisjonowany wiceprezydent Warszawy przyznał, że ma żal o to, iż jeżeli po dziesięciu latach boomu inwestycyjnego odwołuje się go w kontekście afery reprywatyzacyjnej, to „jest to po prostu podłość”.– O mojej dymisji mówiono od kilku lat. Koledzy z PO zabiegali o to bardzo mocno. Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że podjęła taką decyzję. Złożyła pewną propozycję, której nie przyjąłem. Nie wiem, czy to czas, żeby o tym mówić. Była to propozycja dalszej pracy w strukturze miasta. Biorąc pod uwagę okoliczności, że to odwołanie następuje w określonym czasie, kiedy wszyscy mówią o aferze reprywatyzacyjnej, z którą nie mam nic wspólnego, jako że przez dziesięć lat pracy ani jednego dnia nie nadzorowałem tej sfery, robienie tego w tym momencie i proponowanie podawania się do dymisji przeze mnie, byłoby jakimś rodzajem przyznania się do winy – mówił na antenie TVN24 Jacek Wojciechowicz.
Dopytywana o szczegóły złożonej Wojciechowiczowi propozycji prezydent Warszawy odparła nerwowo:- Jeśli chodzi o Jacka Wojciechowicza nie będę tego komentować. Zna samorząd i może funkcjonować w jakichkolwiek inne . Złożyłam mu propozycję, a on tą propozycję odrzucił [...] To, że ktoś nie ogarnia miliardowych inwestycji, nie oznacza, że nie moze spróbować swoich sił w samorządzie – zapewniała Gronkiewcz-Waltz.
- Pytajcie się jego, on dużo mówi – skwitowała Gronkiewicz-Waltz.