Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Radna wykpi się grzywną za kradzież

Gabriela S., radna z Mikstatu (Wielkopolska), przyznała się do tego, że okradła schorowaną staruszkę. Prokurator szybko zakończył śledztwo, akceptując wniosek o dobrowolne poddanie się karze.

Jason Morrison/freeimages.com/license
Jason Morrison/freeimages.com/license
Gabriela S., radna z Mikstatu (Wielkopolska), przyznała się do tego, że okradła schorowaną staruszkę. Prokurator szybko zakończył śledztwo, akceptując wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Jej wymiar jednak oburza – to zaledwie 1500 zł grzywny. Co gorsza, sąd wyznaczył termin rozprawy dopiero na... 12 grudnia! W tym czasie Gabriela S. nadal będzie radną? Dotychczas nie zrezygnowała, a pozbawić jej mandatu bez wyroku nie można.

O skandalicznej historii z Mikstatu „Codzienna” informowała przed miesiącem, a nasza publikacja wywołała spore poruszenie wśród czytelników. Niestety, sprawczyni ohydnego przestępstwa chyba wykpi się bardzo łagodną karą. Najważniejsze fakty: opiekunka 70-letniej pani Krystyny (imię zmienione), cierpiącej na chorobę Alzheimera, odkryła, że na koncie podopiecznej brakuje sporej kwoty. Podejrzewając, że staruszka padła ofiarą oszustwa, powiadomiła policję. Szybko odkryto, że pieniądze w dwóch transzach zostały wypłacone w placówce banku, a pani Krystynie towarzyszyła kobieta. Nie było problemu z ustaleniem jej tożsamości. To bowiem Gabriela S., miejscowa radna. 5 czerwca została zatrzymana. W Mikstacie wybuchł skandal. Wtedy mąż podejrzanej oddał pieniądze, ale to nie zwalniało Gabrieli S. od odpowiedzialności karnej.

Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Ostrzeszowie. Potoczyło się ono błyskawicznie, bo fakty były oczywiste i już 28 czerwca sporządzono akt oskarżenia.

– Zarzucono Gabrieli S. popełnienie przestępstwa z art. 278 par. 1 kodeksu karnego – informuje „GPC” Agata Kobiela-Kurczaba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Czyli kradzieży. Dlaczego to zrobiła? – Przyznała się do winy, ale nie potrafiła wyjaśnić motywów działania – dodaje pani rzecznik.

Akt oskarżenia zawiera wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Przestępstwo popełnione przez Gabrielę S. jest ohydne, sprawczyni była osobą zaufania publicznego, można więc byłoby spodziewać się surowego potraktowania. Nic z tego.

– Proponowana kara to grzywna w wysokości 150 stawek po 10 zł każda – przyznaje prokurator Kobiela-Kurczaba. A więc radna, która okradła chorą staruszkę, wykpi się po zapłaceniu 1500 zł?! Oburzające.

Niestety, na tym nie koniec niespodzianek. Reporter „Codziennej” sprawdził w Sądzie Rejonowym w Ostrzeszowie, czy wyznaczono już termin pierwszego posiedzenia. Sprawa pozornie prosta, można wydać wyrok bez przeprowadzania przewodu dowodowego, tymczasem jednak Gabriela S. zasiądzie na ławie oskarżonych dopiero… 12 grudnia. To nie pomyłka. Dopiero niemal za pół roku.

– To skutek gigantycznych problemów kadrowych. Wszystkie terminy na najbliższe miesiące są zajęte, bo w wydziale karnym orzeka tylko jeden sędzia, a w pierwszej kolejności muszą być rozpatrywane sprawy zagrożone przedawnieniem i z udziałem osób tymczasowo aresztowanych – tłumaczy nam Małgorzata Wierzba-Golicka, prezes ostrzeszowskiego sądu.

Przez wyznaczenie tak odległego terminu powstał kolejny problem. Wina Gabrieli S. nie budzi wątpliwości, ale radną można pozbawić mandatu dopiero po prawomocnym wyroku skazującym, a ten szybko nie zapadnie. Czy przez te pięć miesięcy w sesjach Rady Miejskiej w Mikstacie będzie uczestniczyła oskarżona o złodziejstwo i dzięki dietom zarobi na grzywnę? Może zrezygnować, ale tego nie zrobiła. Formalnie jest radną, a nawet członkinią komisji rewizyjnej. Od wybuchu afery nikt z biura rady miejskiej nie może się z nią skontaktować, radna nie odbiera telefonów.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Ostrzeszów #prokuratura #kradzież #radna

Grzegorz Broński