Eksperci od polityki wieszczą, że Mateusz Kijowski, obecny lider tworu nazywanego Komitetem Obrony Demokracji, może zostać wygryziony. Sympatycy KOD-u rzekomo chcieliby kogoś innego na czele tej przybudówki opozycyjnych partii. Kto w zamian? Wymieniane jest jedno nazwisko.
Spekulacje o przyszłości Kijowskiego pojawiły się na portalu wp.pl, którego dziennikarz rozmawiał z dwójką politologów. On sam zapewniał, że nie ma zamiaru startu w przyszłych wyborach i walka o władzę go nie interesuje, ale okazuje się, że niektórzy mu po prostu nie wierzą.
- Kijowski na pewno ma ambicje polityczne. Świadczy o tym zaangażowanie się w spór polityczny wokół Trybunału Konstytucyjnego. Sądzę, że jego celem jest wejście do parlamentu i odgrywanie w nim znaczącej roli - stwierdził w rozmowie z WP politolog Piotr Borowiec z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Z kolei doc. dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że Kijowski wcale nie musi pozostać liderem KOD-u. Dlaczego? - diagnoza zapewne nie spodoba się kompanowi Schetyny i Petru.
- Lider KOD ma w tej chwili swoje pięć minut i myślę, że sam jest zdumiony swoją popularnością. Czy przerodzi się ona w stałe funkcjonowanie na scenie politycznej? Wcale nie musi się tak stać - tłumaczy i dodaje, że do tarć może dość także w samym KOD-zie.
- Tym bardziej, że ze strony zwolenników Komitetu Obrony Demokracji coraz częściej docierają do nas głosy, że liderem ruchu powinien być ktoś inny. W tym kontekście najczęściej wymieniany jest Władysław Frasyniuk - stwierdziła Ewa Pietrzyk-Zieniewicz.
Krótkie owe "pięć minut" Kijowskiego - już go skazują na porażkę. Ktoś będzie tęsknił?
Źródło: wp.pl,niezalezna.pl
#KOD
#Władysław Frasyniuk
#Mateusz Kijowski
gb