W trakcie ćwiczeń Anakonda-16 na poligonie pod Toruniem było o krok od tragedii. Jednemu z żołnierzy polskich wykonujących skok ze spadochronem zaplątała się czasza spadochronu. Spadochron zapasowy otworzył się tuż nad ziemią. Żołnierz wylądował bezpiecznie.
We wtorek o godzinie 15.00 na poligonie pod Toruniem wykonywano desant z wysokości 400-500 m. Zrzucono ponad tysiąc żołnierzy i sprzęt wojskowy. W jednym przypadku zaplątała się czasza spadochronu. Żołnierz niebezpiecznie szybko zbliżał się do ziemi.
Zjawisko, które wystąpiło, nazywa się "kalafiorem". Jest to spowodowane tym, iż część linek przechodzi przez czasze główną spadochronu i ona przez to może nie napełnić się powietrzem
– mówił kpt. Marcin Gil, rzecznik 6 Brygady Powietrznodesantowej w rozmowie z Kontakt24.
Kapitan Gil o
cenił zachowanie polskiego żołnierza jako wzorowe. Dodał, że spadochron zapasowy został otworzony w odpowiednim momencie.
Zobacz wideo:
Anakonda-16 jest szóstą edycją ćwiczenia, trzecią w wymiarze międzynarodowym z udziałem przedstawicieli sił zbrojnych 24 państw sojuszniczych i partnerskich. Ćwiczenie jest najważniejszym przedsięwzięciem szkoleniowym SZ RP w 2016 r i prowadzone jest w dniach 07-17 czerwca 2016 roku.
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl
#żołnierz
#Anakonda-16
#spadochron
mg