- wyjaśnia Zbigniew Sajnóg.Ze strony tej gazety to niekompetencja i manipulacja, ze strony Pawła - pewne zawłaszczenie. Autor wywiadu pisze, że Paweł jest twórcą grupy artystycznej. Otóż nie jest on twórcą. Było ich wielu. Manipulacja polega na tym, że całe to środowisko, łączone zresztą z Pomarańczową Alternatywą, jest utożsamiane z KOD-em. Sugeruje się, że wesołość i luźne życie to jest właśnie Pomarańczowa Alternatywa i to właśnie możemy znaleźć w KOD-zie i PO. To nieprawda zarówno w odniesieniu do nas, jak i do Pomarańczowej Alternatywy
Nie wiem, gdzie szukać przyczyny takiego zachowania mojego dawnego kolegi, ale on pominął całą głębię intelektualną TOTART-u i tego, o co nam chodziło. Zadawaliśmy pytania o człowieka, pytania zasadnicze o sens życia, o Boga, jak pogodzić to, że Bóg jest dobry, jest miłością, a w Gdańsku obok naszych domów podczas wojny robiono mydło z ludzi. Wszystkie te sprawy zostały - według słów Pawła Konnaka - wymyte, usunięte. On mówi: „Czuję się sterroryzowany i przerażony tym, kto nami rządzi. Dla mnie PiS - ten język, te zachowania podszyte paranoją - to absolutnie PRL! Ja pamiętam tych ludzi z tamtego czasu, oni nigdy nie rozumieli wyluzowanej młodzieży”.
- mówi Zbigniew Sajnóg.
- wyjaśnia współtwórca TOTART-u.Muszę powiedzieć, że mojego dawnego kolegi zupełnie nie rozumiem. Nigdy bym nie powiedział, że to, co robiliśmy było działaniem wyluzowanej młodzieży. Nam chodziło naprawdę o poważne sprawy. Przybierało to różne formy, co wynikało z faktu, że szukaliśmy dla siebie formy wyrazu, by znaleźć się w tamtym systemie - by nie iść na współpracę, a jednocześnie, by nas nie zatłukli
W moim widzeniu rzeczy Paweł Konnak wpisuje się w walkę ideologiczną, która obecnie toczy się w Polsce. Dokonuje jednocześnie pewnego aktu zawłaszczenia. Całe to środowisko przypisuje jako ludzi, którzy utożsamiają się z KOD-em. Mówi też o Maćku Chmielu: „Spędziłem z Maćkiem wiele pięknych chwil, pięć lat temu prowadził imprezę z okazji 25-lecia TOTART-u, a teraz ja i całe nasze środowisko jest zrozpaczone. Żałuję, że Maciek Chmiel, człowiek hiperinteligentny, dał się w to wrobić. Myślę, że PiS poszukiwał takiego „bolszewika z ludzką twarzą” i go znalazł. Szkoda, że teraz, jak został człowiekiem Kurskiego, odcina się od dawnych znajomych, zerwał kontakty”. Mnie to po prostu oburza. Ja znam Maćka ponad 30 lat. Utrzymuję z nim normalne kontakty, takie jak utrzymywałem. Powiedzieć, że całe środowisko jest oburzone, to zawłaszczenie i uzurpacja. Mogę wskazać wiele przykładów osób, które bardzo się cieszą z tego, że Maciek jest na stanowisku, na którym jest i utrzymują z nim bardzo dobre kontakty. Mogę wspomnieć chociażby Darka Brzóskiewicza czy Pawła Mazura, zwanego Paulusem. Dla nas jest to niezwykle bolesne, że próbuje się nami zagrać. To jest obrzydliwa manipulacja. Dokonuje jej Paweł Konnak w stosunku do byłych przyjaciół.
- stwierdza Zbigniew Sajnóg.
- dodaje.Paweł mówi jeszcze, że „gdy komuna upadła, to III RP uznałem za swoje państwo i włączyłem się w jego budowanie. Myślę, że wiele osób z mojego środowiska wykorzystało szanse, jakie to państwo dało”. Wiele osób z naszego środowiska próbowało znaleźć się w nowej rzeczywistości i miało z tym poważne problemy. Część z nas założyła klub C-14 w Gdańsku, który został wykończony. Ci ludzie, którzy go prowadzili, wyemigrowali, mieszkają teraz w Holandii. Jeśli miałbym powiedzieć swoje zdanie na temat tego państwa, to w skrócie ująłbym to tak, że ta zmiana polegała na tym, że władcy PRL-u wzięli to, na czym im najbardziej zależało, czyli pieniądze, a pozbyli się tego, co im ciążyło, czyli odpowiedzialności za społeczeństwo. To cały charakter zmiany. Żadna inna zmiana tu nie zaszła. Twierdzić, że to było fajne państwo, to problem inteligencji i rozumienia rzeczywistości.