Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Maszerowali razem z Komorowskim – teraz protestują. „Apolityczni” dziennikarze „Trójki”

Dziennikarze radiowej Programu Trzeciego Polskiego Radia postanowili zaprotestować przeciwko zmianom w ich miejscu pracy.

rz, dk

Dziennikarze radiowej Programu Trzeciego Polskiego Radia postanowili zaprotestować przeciwko zmianom w ich miejscu pracy. Błyskawicznie podnieśli larum i w liście otwartym grzmią o „upartyjnieniu” mediów. Co ciekawe ci sami dziennikarze nie widzieli nic złego w zaangażowaniu „Trójki” w polityczne akcje Bronisława Komorowskiego.

„Wszelkie próby upolityczniania czy upartyjniania działalności Programu Trzeciego są nie do przyjęcia, ponieważ media publiczne nie należą do partii politycznych ani do nas, dziennikarzy, tylko do Polaków, którzy je utrzymują” - napisali dziennikarze „Trójki” w proteście.

CZYTAJ WIĘCJ: Dziennikarz z listy TW protestuje przeciw zmianom w „Trójce”

Jak informowaliśmy na łamach portalu niezalezna.pl sygnatariuszy listu łącza m.in. akcje przeprowadzane w III RP jak np. zorganizowana w 2013 r. „Orzeł może” podczas której dziennikarze „Trójki” wspierali polityczną akcję ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jeden z nich – Artur Andrus (także podpisał się pod listem) napisał nawet piosenkę pt. Orzeł może.

Wtedy dziennikarzom „Trójki” nie przeszkadzało wspieranie Komorowskiego (i pośrednio rządzącej wówczas Platformy Obywatelskiej) pod płaszczykiem „wesołego patriotyzmu” – posłusznie realizowali linie mediów III RP.

Uważającym się najwyraźniej za „apolitycznych” dziennikarzom radiowej „Trójki” przypominamy, jak u boku Bronisława Komorowskiego ich koledzy i koleżanki z redakcji maszerowali wspierając polityczne akcje.


(fot. Samuel Pereira)

Podczas gdy „Trójka” zaangażowała się w akcję „Orzeł może”, której patronował ówczesny prezydent Bronisław Komorowski, członkowie Rady Programowej Polskiego Radia stanowczo protestowali twierdząc, że narusza to zasady bezstronności. Władze „Trójki” były jednak innego zdania.

Jak pisaliśmy na łamach portalu niezalezna.pl pod koniec imprezy na specjalnie wynajętą przyczepę wskoczył prezydent z małżonką i wspólnie z Jarosławem Kurskim (Gazeta Wyborcza) Magdaleną Jethon (radiowa Trójka), którzy zapewniali że jest to apolityczna impreza, podziękowali za przybycie, a prezydent dostał w prezencie zegarek.

 - Dziękuję „Trójce” i „Wyborczej”, które starają się zaproponować nieco zmodyfikowany sposób obchodzenia patriotyzmu - powiedział prezydent. Po chwili z nieba spadły ulotki. Różowe karteczki wydane przez „Trójkę” i „GW” zrzucił wojskowy helikopter państwowy.

Reklama
Co ciekawe na tym współpraca „Trójki” z Komorowskim się nie zakończyła. Po kontrowersyjnej akcji „Orzeł może” w Dniu Flagi organizatorzy zaangażowali się w kolejny happening. Chodziło o mającą zawisnąć na Pałacu Kultury i Nauki metkę zawierająca „informacje o zawartości Polaka”. Promowaną przez „Wyborczą" i Trójkę akcję Narodowe Centrum Kultury dofinansowało kwotą 100 tys. zł z pieniędzy podatników.

rz, dk

Reklama