"Obciąłem głowę ze względów praktycznych" - miał zeznać Kajetan P. śledczym. Rzecznik Prokuratury Okręgowej opisał treść zeznań mordercy, przedstawiając przebieg szokującej zbrodni.
Kajetan P.
zabił przy pomocy noża. Jego ofiarą była w gruncie rzeczy przypadkowa kobieta - Katarzyna J., z którą się umówił na zajęcia z języka włoskiego.
Decyzję o zbrodni podjął mniej więcej miesiąc przed jej popełnieniem. W zeznaniach morderca mówił o swoich dywagacjach na temat życia ludzkiego; zastanawiał się, czy jest ono więcej warte od świni czy komara.
Sam akt morderstwa nie trwał długo;
przed śmiercią ofiary nie doszło do tortur ani długotrwałego znęcania się nad zamordowaną. Kajetan P. zeznał, że zbrodnia pomogła pozbyć mu się "ciężaru", ale dokonując jej, nie odczuwał przyjemności.
Głowę już nieżywej kobiety zabójca odciął piłą. Zapakował ją w torbę w innym pomieszczeniu. Zakrwawione ręczniki wyprał w pralce.
Następnie Kajetan P. zamówił dwie taksówski. Drugą z nich na swoje nazwisko.
Wtedy, jak przekazał prokurator ,"wszystko się posypało". Torba zaczęła ciec. Taksówkarz zapytał go o worek, Kajetana P. widziała też sąsiadka. Wtedy morderca postanowił uciekać.
Napierw mężczyzna wszczął pożar w swoim mieszkaniu, żeby zatrzeć ślady. Potem wziął kredyt i z Dworca Centralnego w Warszawie pojechał do Poznania, stamtąd pojechał do Berlina i Monachium. Kajetan P. zamierzał uciec do Afryki, gdzie zamierzał żyć na pustyni.
Zapytany, czy żałuje popełnionego czynu, P. powiedział:
"nie żałuję".
Rzecznik prokuratury podkreślał, że Kajetanowi P. zależało na samodoskonaleniu. Uprawiał survival i ćwiczenia fizyczne, nie brał używek, stosował głodówki.
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
wg